Artykuł o powstał we współpracy ze Stowarzyszeniem UroConti
Powód? Chory wcześniej przyjmował abirateron. I chociaż oba leki, abirateron i enzalutamid, są w Polsce refundowane, to jednak nie w leczeniu sekwencyjnym – nawet, gdy taka terapia okazuje się skuteczna.
Wpisanie w listopadzie 2017 roku leku Xtandi (enzalutamid) do programu leczenia opornego na kastrację raka gruczołu krokowego z przerzutami, a także poszerzenie wskazań dla leku Zytiga (abirateron) dało nadzieję na dłuższe życie chorym z najbardziej zaawansowaną postacią nowotworu prostaty. O pełnym sukcesie trudno jednak mówić, ponieważ program nie dopuszcza stosowania leku zawierającego octan abirateronu, gdy pacjent był wcześniej leczony enzalutamidem, a także enzalutamidu po wcześniejszym leczeniu octanem abirateronu. W przypadku tych dwóch preparatów leczenie sekwencyjne nie jest więc refundowane. Dla wielu chorych, którzy nie mogą sobie pozwolić na opłacanie drogiego leku z własnej kieszeni, oznacza to brak możliwości skutecznej terapii. Historia dr Banaszewskiego pokazuje, że stosowanie sekwencyjne abirateronu i enzalumidu może powstrzymać rozwój nowotworu i znacznie poprawić jakość życia.
Każdy pacjent jest inny
Nowotwór prostaty został zdiagnozowany u dr Banaszewskiego w kwietniu 2016 roku. Kolejne badania wykazały zaawansowaną postać choroby, 8 stopień złośliwości w skali Gleasona, z przerzutami do kości. Najpierw zastosowano chemioterapię - sześć cykli Docetaxelem.
– Ten lek prawie by mnie wykończył. Chciano podać mi siódmą serię, ale się nie zgodziłem. Lekarz prowadzący też się nie zgodził – wspomina dr Banaszewski. Terapia hormonalna okazała się w jego przypadku również nieskuteczna. W lipcu 2017 roku rozpoczął więc terapię octanem abirateronu (Zytigą) w ramach programu lekowego NFZ. Przyjął siedem serii leku. Leczenie było na początku dobrze tolerowane, niestety w czerwcu 2018 r. stężenie swoistego antygenu sterczowego, czyli PSA – zaczęło mocno rosnąć. To był jasny sygnał, że nowotwór wymknął się spod kontroli leku. Zytiga przestała działać. Podano bikalutamid, niesteroidowy lek o działaniu przeciwandrogenowym. PSA nadal rosło. Ratunkiem mogłoby być podanie innej cząsteczki – enzalutamidu, hormonalnego leku dostępnego pod handlową nazwą Xtandi. Lekarz nie mógł go jednak zaproponować w ramach programu lekowego NFZ z uwagi na przebyte wcześniej leczenie octanem abirateronu. Zamiast nowoczesnej terapii zaoferował więc kolejną chemię Docetaxelem.
Żeby nie tracić cennego czasu, dr Banaszewski już w czerwcu kupił enzalutamid z własnej kieszeni. Jednocześnie rozpoczął starania o jego refundację. Dr hab. n. med. Renata Duchnowska, kierownik Kliniki Onkologii Centralnego Szpitala Klinicznego MON Wojskowego Instytutu Medycznego wypełniła stosowny wniosek o wydanie zgody na pokrycie kosztów zakupu enzalutamidu w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowej. Niestety, profesor Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej, przesłany wniosek zaopiniował negatywnie.