W opublikowanej w 2022 r. rozmowie spowiedzi życia „Wiara, nadzieja i krwawa łaźnia” Cave, po śmierci dwóch synów, wyznał: „Kiedyś brałem to za przejaw tego, jaki jestem zajebiście genialny, i że szkody, które wyrządzam bliskim, są konieczną ceną, bohaterską ofiarą artysty na ołtarzu prawdziwej wielkości (…) Trzeba było rujnującego doświadczenia, bym sobie uświadomił, że powinienem najpierw określić się jako ojciec, mąż i syn, jako członek rodziny, a dopiero potem jako artysta”.
Nick Cave i szalony Bóg
O „Wild God” powiedział: „To radosna płyta. Kipi życiem, wigorem, zachwytem. Żywiołowość piosenek, takich jak „Wild God”, „Frogs” czy „Conversion”, wywołała na mojej twarzy wielki, pieprzony uśmiech”.
Trzeba pamiętać, że Cave ma specyficzne poczucie humoru: „Wild God” wypełnił słowotokiem jak nawiedzony kaznodzieja. To niejednoznaczny song o Bogu, który być może wymyślił siebie, ale jest też może marzeniem ludzi. Na pewno nie ma nic wspólnego z biblijnymi wyrażeniami. Najpiękniejszy jest moment, gdy Cave’a wspiera orkiestra i kościelny chór. Chór śpiewa: „Sprowadź swojego ducha na Ziemię”, zaś Cave odpowiada mniej więcej tak: to my jesteśmy dzikimi bogami przechodzącymi przez płomień anarchii, poruszającymi się wśród wiatrów tyranii, rozsiewającymi ducha wolności, wywołującymi łzy szczęścia. Ten song naprawdę wywołuje radość, zaś wokalista zaprasza ze swoimi przesłaniem do Afryki, Chin, Rosji i Ameryki.
Czytaj więcej
Sztuczna inteligencja ChatGPT stworzyła utwór w stylu twórczości Nicka Cave’a, co sam zainteresowany nazwał bzdurą i groteskową kpiną z bycia człowiekiem. - Sztuka wymaga człowieczeństwa - stwierdził.
Niesamowity ton muzyce, która powinna być wykonywana w filharmoniach lub salach operowych, nadaje psychodelicznie brzmiąca orkiestra, zwielokrotniona pogłosem. Słyszymy ją wielokrotnie, również we „Frogs”. To do tej kompozycji Cave napisał pierwsze wersy w czasie sesji. Przywołał zabicie Abla przez Kaina. Ale nie pisał po bożemu, tylko tak: „Rozpoczynając tydzień, uklęknął / I zmiażdżył kością głowę swojemu bratu / To dla mnie wielki zaszczyt / Och, kochanie, odprowadzić cię do domu”. Jak ujawnia Cave, te słowa stanowiły drogowskaz dla kolejnych obrazów i tematów. Tekst jest erupcją emocji i obrazów, można jednak się domyślać, że opisywany niedzielny deszcz, gdy biją dzwony, pada w pierwszy dzień ulgi po opłakiwaniu śmierci synów („dzieci w niebie”), gdy wraca nadzieja tak wielka, że chciałoby się umrzeć ze szczęścia. Lub iść z ukochaną do domu, do łóżku, które do tej pory przesiąknięte było łzami rozpaczy. To pointa rozpoczynającej album, niemal arturiańskiej ballady „Song Of The Lake”, w której Cave zawarł frazę o męskiej miłości: „Wiedział, że utonie / Jeśli pójdzie za nią do jeziora / Ale wiedział też, że jeśli pozostanie / Na brzegu, z czasem wyparuje”.