Gorączka wokół Taylor Swift nie dziwi. Gwiazda, która jako pierwsza zainkasowała za tournée ponad miliard dolarów – ciekawe jaki będzie finalny rekord?. Gdy zrobiła sobie przerwę w koncertowaniu wydała album „The Tortured Poets Department”.
Taylor Swift: płyta i koncerty wciąż nr 1
Album osiągnął już poziom sprzedaży 6,1 mln egz. i od siedmiu tygodni nieprzerwanie okupuje pierwsze miejsce United Global Charts, zaś na amerykańskim „Billboardzie” jest pierwszy od 11 tygodni.
Czytaj więcej
Trasa „The Eras Tour” wokalistki Taylor Swift – jednej z najpopularniejszych artystek pop na świecie – przyciąga prawdziwe tłumy. Na jeden z koncertów odbywających się w jej ramach przybyło ponad 70 tysięcy fanów amerykańskiej wokalistki. Efekt? Drobne trzęsienie ziemi, które odczuwalne było nawet kilka kilometrów od miejsca imprezy.
Urodzona 13 grudnia 1989 roku amerykańska wokalistka każdą poprzednią płytą biła ważny rekord. Jako pierwsza w historii zajęła dziesięć pierwszych miejsc w gorącej setce hitów „Billboardu”, czego nie dokonali Elvis Presley, The Beatles i Michael Jackson. To zasługa płyty „Midnights”. Ale także jej wcześniejsze płyty powracają na szczyty notowań przy okazji premier nowych. Tych zaś nie brakuje, ponieważ po utracie praw do wczesnych albumów, wokalistka zaczęła je nagrywać od nowa, by nie stracić wszystkich tantiem. Fani są lojalni i kupują nowe edycje, by wesprzeć idolkę.
Nic dziwnego, że bilety na występy są mrocznym przedmiotem pożądania nie tylko fanów (na koncercie Amerykanki pokazała się nasza Iga Świątek, której wcześniej artystka pogratulowała zwycięstwa w Paryżu), ale i tych, którzy obracają nimi na wtórnym rynku.