Platformy społecznościowe zalewa fala fake newsów. Coraz częściej nielegalne treści i deepfaki biją w znane osoby i marki, czego przykładem były niedawne fałszywe informacje na temat Rafała Brzoski, prezesa InPostu, oraz jego żony. Eksperci oceniają: jest źle, a będzie jeszcze gorzej.
Czytaj więcej
Twórca InPostu Rafał Brzoska padł ofiarą fake newsów, którymi „żywi się” m.in. Facebook. Teraz chce z internetowym gigantem walczyć przed sądem. Czy ta batalia otworzy oczy na zagrożenie, jakim stały się big techy?
Jak ustaliliśmy, Brzoska jest skłonny budować „front” walki z big techami, które stały się fundamentem dla rozprzestrzeniania się dezinformacji i niewiele robią, by temu zapobiegać. Na celowniku jest Meta (do koncernu należą Facebook i Instagram). – Zapraszam każdą osobę, która padła ofiarą tego typu działań, by przyłączyła się do mnie. Ten temat dojrzał już tak bardzo w debacie publicznej, że trzeba powiedzieć „stop” – podkreśla Brzoska.
Pozwami grupowymi w fake newsy
Fałszywe informacje na temat celebrytów, marek czy zwykły tzw. scam (informacje naciągające np. na inwestycje czy ujawnienie danych) to plaga mediów społecznościowych. Rafał Brzoska zasugerował, by poszkodowani zaczęli się bronić i myśleć o pozwach zbiorowych względem publikujących takie treści platform. Magdalena Maruszczak, radca prawny i założycielka Forigi, firmy wyspecjalizowanej w usuwaniu nielegalnych treści z internetu, nie widzi możliwości grupowych pozwów w kontekście np. szkody wyrządzonej takimi nielegalnymi treściami, gdyż – jak zauważa – do każdego naruszenia należy podchodzić indywidualnie.
Czytaj więcej
Jeden z najbogatszych Polaków staje po stronie wydawców. – Gdy przestaniemy bronić ich niezależności, nikt później nie obroni nas przed zalewem kłamstw – alarmuje Rafał Brzoska. I grozi firmie Meta pozwami. – Nie będę szczędził środków – ostrzega.