Nad Wisłą działa ponad 400 firm zajmujących się produkcją i wydawaniem gier. Niemal 80 jest już notowanych na warszawskiej giełdzie. Informacje o premierach są jednym z kluczowych czynników mających wpływ na wycenę akcji. To zjawisko było dobrze widoczne podczas piątkowej sesji.
Na rynku NewConnect niechlubnym liderem spadków było Live Motion Games, którego akcje taniały o prawie 40 proc. Spółka dzień wcześniej wypuściła grę „Builder Simulator”. Tak drastyczna przecena może wydawać się zaskakująca, bo produkcja zajęła trzecie miejsce na liście najlepiej sprzedających się gier na Steamie i zebrała prawie 90 proc. pozytywnych ocen. Analitycy BDM premierę ocenili neutralnie, zwracając uwagę, że w czwartek portal Steam borykał się z dużymi problemami technicznymi, co mogło negatywnie wpłynąć na debiut „Builder Simulatora”.
W czwartek premierę miała też gra „Green Hell VR” stworzona przez Incuvo na bazie flagowej produkcji Creepy Jaru. Notowania obu spółek w piątek spadały.
Około 74 proc. ocen dla „Green Hell VR” na portalu Steam ma charakter pozytywny. Jeszcze wyższym, bo aż 97-proc. odsetkiem może się pochwalić kolejny czwartkowy debiutant: gra „Postal: Brain Damaged” autorstwa studia CreativeForge Games. Wspięła się na czwarte miejsce na liście najlepiej sprzedających się gier na Steamie. W piątek kurs CreativeForge Games początkowo opierał się przecenie, ale po południu też zaczął spadać. Spółka ma stosunkowo mały, kilkuprocentowy, udział w przychodach ze sprzedaży nowej gry, wiec trudno oczekiwać, by miała ona duże odzwierciedlenie w wynikach studia.
Największym producentem gier w Polsce jest CD Projekt. Jego wycena biła rekordy w 2020 r. w oczekiwaniu na premierę „Cyberpunka”, ale nie spełniła ona oczekiwań. Wartość CD Projektu spadła z ówczesnych rekordowych 46 mld zł do obecnych 9 mld zł. Jest najniższa od 2018 r.