Cyfrowy Polsat zawarł umowę na pięcioletni kredyt w wysokości do 11,5 mld zł oraz rewolwingowy do 1 mld zł. Oba, razem z wyemitowanymi w lipcu niezabezpieczonymi obligacjami korporacyjnymi o łącznej wartości nominalnej 1 mld zł, posłużą do zrefinansowania całego obecnego zadłużenia grupy kontrolowanej przez Zygmunta Solorza-Żaka. – To zapewni grupie 380 mln zł oszczędności odsetkowych rocznie – podał Tomasz Szeląg, członek zarządu ds. finansowych w Cyfrowym Polsacie i Polkomtelu. Na czele konsorcjum, które udzieli kredytów, są PKO BP, Bank Zachodni WBK, ING Bank Śląski i Société Générale.
Modyfikacja struktury zadłużenia zakończy się w styczniu 2016 r. po spłacie obligacji senior notes Polkomtelu. – Na koniec I kw. przyszłego roku grupa będzie mieć zadłużenie z dwóch tytułów: nowego kredytu terminowego na 11,3 mld zł oraz nowych obligacji o nominalnej wartości 1 mld zł. W ten sposób osiągniemy znaczne uproszczenie zadłużenia – mówił Eryk Walkiewicz, dyrektor skarbu i polityki finansowej w Cyfrowym Polsacie i Polkomtelu.
Tomasz Szeląg pytany o to, czy realne jest obniżenie wskaźnika relacji zadłużenia netto do EBITDA (zysk przed opodatkowaniem i amortyzacją) do poziomu 2,5x na koniec 2016 r. (tak zapowiadano wcześniej) i czy refinansowanie oznacza szansę na dywidendę w przyszłym roku, nie chciał przesądzać: – Z taką umową kredytową Cyfrowy ma zabezpieczone finansowanie na kolejne pięć lat i w przyszłości może realizować oba cele: i schodzić z długu, i wypłacać dywidendę – dodał.
Zapewnił też, że aktualnie grupa nie pracuje nad żadną akwizycją, w tym nad przejęciem Midasa. – Widzimy sens Midasa jako członka naszej grupy kapitałowej, ale nie pracujemy nad takim projektem – powiedział.
Analitycy wcale nie są jednak tacy pewni, czy w przyszłym roku, po zakończeniu refinansowania, temat nie powróci. – Spółka nie chciała się odnieść do tego, czy poziom dźwigni osiągnie 2,5x na koniec przyszłego roku, co może wskazywać, że Midas jednak jest w planach – ocenia Dominik Niszcz, analityk DM Reiffeisen.