Jeżeli legenda „przeklętego artysty” żyjącego w biedzie, malującego całymi dniami i spędzającego wieczory w mało uczęszczanych miejscach kojarzy się ze sztuką przełomu XIX i XX wieku, to historia malarzy związanych z impresjonizmem jest jej ewidentnym zaprzeczeniem.
Wbrew pozorom, ci którzy przyczynili się do najważniejszej rewolucji w sztuce XIX w. wywodzili się z zamożnych rodzin i żyli w dobrobycie. Mało tego, w większości przypadków mieli tradycyjne wykształcenie akademickie i fascynowali się wielkimi mistrzami włoskiego renesansu i hiszpańskiego baroku. Otwarta pod koniec marca w Muzeum d’Orsay wystawa poświęcona Manetowi i Degasowi jest tego dowodem.
Manet był synem wysokiego urzędnika w ministerstwie sprawiedliwości, a Degas bankiera. Nie brakowało im pieniędzy, koligacji, znajomości i eleganckiego towarzystwa. W młodości byli też pełni podziwu dla tradycyjnego malarstwa. Do tego stopnia, że Édouard Manet kopiował obrazy mistrzów włoskiego renesansu. Na wystawie w d’Orsay można zobaczyć kopię autoportretu Filippino Lippi, którą zrealizował w wieku zaledwie 20 lat. Nie brakuje tez licznych szkiców malarskich zainspirowanych Velazquezem, zwłaszcza jego słynnym obrazem przedstawiającym infantki.
Czytaj więcej
W paryskim Luwrze można oglądać dzieła najwybitniejszych artystów renesansu. Paryż chce powtórzyć sukces Amsterdamu, który, dzięki wystawie prac Jana Vermeera, stał się celem pielgrzymek dla ludzi z całego świata.
Wystawa ma charakter chronologiczny. Powoli, etap po etapie pokazuje początki twórczości obydwu artystów, ich uwalnianie się spod wpływów akademickich i kreowanie indywidualnego stylu.