Najwyższą cenę uzyskał „Portret Marjorie Ferry”, sprzedany przed dwoma laty na aukcji w londyńskim Christie’s za 16,4 mln funtów, czyli 82 mln zł. Natomiast w Muzeum Narodowym w Lublinie możemy teraz zobaczyć ponad 60 dzieł Tamary Łempickiej, w tym 42 obrazy olejne oraz rysunki i serigrafie.
W sumie zebrano ponad 200 obiektów, są też fotograficzne portrety Tamary Łempickiej, na których kreowała się na gwiazdę, jej biżuteria i artystyczne wyroby art déco oraz dzieła europejskiej awangardy i polskich formistów.
Obrazy pochodzą z europejskich i polskich kolekcji, najważniejsze z siedmiu publicznych muzeów we Francji, m.in. z Centrum Pompidou w Paryżu, z Orleanu, Nantes oraz z Muzeum Narodowego w Warszawie. A także z rąk prywatnych. Wśród nich jest duża grupa prac z Villi la Fleur Marka Roeflera, jednego z największych polskich kolekcjonerów Łempickiej.
Najlepszy okres
Większość prezentowanych obrazów powstała w najlepszym okresie Tamary Łempickiej w latach 20. i 30. XX wieku, gdy tworzyła w stylu art déco, łącząc nowoczesność z podziwem dla mistrzów renesansu. Charakteryzuje je synteza kubizującej formy i intensywna kolorystyka, a zarazem podziw dla klasycznego pojęcia piękna, ładu, harmonii, proporcji i rytmu.
– Wystawie towarzyszy charytatywna aukcja na pomoc dla uchodźców z Ukrainy – podkreśla Katarzyna Mieczkowska, dyrektorka lubelskiego muzeum. – Na licytację prowadzoną na profilu muzeum do końca czerwca trafiła limitowana grafika przekazana przez prawnuczkę artystki Marisę de Lempicka. Powstała w latach 80. na podstawie obrazu „Wiosna” z 1928 roku. Jest kwintesencją stylu artystki. Ciasny kadr wypełniają dwie modelki i kiście bzu. Całkowity dochód z jej sprzedaży zostanie przekazany Stowarzyszeniu Homo Faber z Lublina, zajmującemu się pomocą osobom uciekającym przed wojną na Ukrainie.