Bezkompromisowe zanurzenie się w odmętach kojącego zmysły luksusu. Równoległe rozpieszczanie podniebienia i ciała. A o to najłatwiej w spa ze znakomitą kuchnią.
Mało jest takich połączeń, niemniej te, które niniejszym polecam, nadają słowu „rozpusta" zupełnie nowe znaczenie. Moim najnowszym odkryciem jest miejsce, po którym nie spodziewałam się wiele. Nazwa oczywista, dojazd dzięki lokalizacji nieopodal Autostrady Wolności, bliskość niemieckiej granicy gwarantująca obroty niezależnie od standardu. Wszystko sugeruje, że starać się nie muszą. W jakimże błędzie byłam! Afrodyta Spa uwodzi od pierwszego wejrzenia. Niemała w tym zasługa właściciela i założyciela, niezwykle malowniczej postaci, konesera smaku. Gospodarza, który skrupulatnie, co rano, niezależnie od dnia i pory roku, dogląda swojego skarbu. W wolnych chwilach zaś rusza na łowy w poszukiwaniu najpyszniejszych produktów lokalnych.
Równie duży wkład w magię tego miejsca ma jego ekipa. Dyrektor Krystyna Zmitrowicz, od początku matkująca przedsięwzięciu, z wdziękiem opiekuje się gośćmi, zaś Tomasz Tomiuk, młody szef kuchni, dba o podniebienie. Poproście, żeby pokazano Wam tajemny skarbiec w starej, pięknie odrestaurowanej stodole. Półki uginają się od przetworów, począwszy od babcinych dżemów i kompotów, na modnych kiszonkach, nastawianych według tradycji polskiej i inspiracji wschodnich, skończywszy. Uświetniają one posiłki, których kwintesencję stanowią tradycyjne polskie dania przygotowywane z najwspanialszych produktów. Własne stadko owiec i stawy pełne ryb, ekologiczne warzywa od okolicznych rolników, biegane jajka i kontraktowane we wsi gęsi i kaczki. Do tego własnego wyrobu wędliny i sery oraz ogrodowe centrum dowodzenia wyposażone w imponującej wielkości grill, piec chlebowy, wędzarnię i... ogromny piec tandoor, przynależący do tradycji indyjskiej, a świetnie sprawdzający się w przygotowaniu rodzimych szaszłyków.
Do tego znakomicie przygotowane spa. Poza rodzimymi masażystami i kosmetyczkami jest także zespół ekspertów z Bali, Filipin i Indii.
Kolejnym ciekawym miejscem, ulokowanym nieopodal Bydgoszczy, jest hotel Herbarium. Piękny XIX-wieczny pałacyk, urokliwe jezioro, zadbany park i doskonała kuchnia utytułowanego szefa kuchni Dominika Narlocha. Nad całością unosi się, adekwatnie do nazwy, ziołowy aromat. Tutejsze spa jest także oparte na ziołowych zabiegach, ponadto relaksu dostarcza grota solna i niezwykły basen z niepowtarzalnym widokiem na jezioro.