Cyfrowa muzyka wkracza do kablówek

Jesienią firma Mood zaoferuje muzykę poprzez kablówki. W 2012 r. powinien zacząć działać iTunes

Publikacja: 18.07.2011 02:09

Według właściciela Muzodajni.pl to jego klienci w dużej mierze przyczynili się m.in. do osiągnięcia

Według właściciela Muzodajni.pl to jego klienci w dużej mierze przyczynili się m.in. do osiągnięcia statusu platynowej płyty w Polsce przez album „Loud” Rihanny

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

W Ameryce, Azji i krajach zachodnich, które są liderem w dziedzinie nowych technologii, głównymi narzędziami pozwalającymi kupować i słuchać plików muzycznych są telefony komórkowe i komputery. Płaci się za piosenkę lub za album tak jak w iTunes czy sklepie Apple'a lub też wykupuje abonament. Umożliwia on ściągnięcie pewnej puli nagrań bądź korzystanie z nich w sieci.

To, co pojawi się w Polsce, będzie zatem ewenementem nie tylko na krajową skalę.

Słuchanie z TV

Kiedy Marek Potaś, prezes polskiej spółki Mood, zaproponował dystrybucję muzyki jednemu z krajowych operatorów kablówek, ten spytał, czy można sprawdzić skuteczność tej formy sprzedaży. Odpowiedź brzmiała, że na razie nie, bo

jest nowatorska. Rewolucyjność rozwiązania polega na tym, że muzyka w formie MP3 ma docierać nie tylko do korzystających z komórki bądź komputera, lecz także do tych, którzy są bardziej zaprzyjaźnieni z telewizorem. A jak wiadomo, Polacy kochają komunikować się ze światem poprzez mały ekran.

– Dotrzemy do 10 mln odbiorców kablówek i operatorów telefonicznych, korzystając z ich sieci – zapowiada Marek Potaś. – Zaproponujemy usługę premium, to znaczy kolekcję 50 tys. wyselekcjonowanych nagrań, całych albumów i singli, których będzie można słuchać bez obawy, że muzykę przerwie reklama konserw albo prezenter. Słuchaczy nie będą atakowały bannery, z którymi trzeba walczyć, by je zwinąć. Na ekranie komputera, telewizora bądź komórki będzie się wyświetlała okładka płyty, nazwa wykonawcy i zespołu.

Zapewnia, że firma pomyślała też o nowych upodobaniach Polaków, czyli karaoke. – Podczas każdego spotkania towarzyskiego będzie można śpiewać do 200 melodii – mówi Potaś.

Repertuar Mooda skomponują najlepsi muzyczni fachowcy. Za rock będzie odpowiadał Piotr Metz, za klasykę i jazz Piotr Rzeczycki z Universalu, a za disco – Marek Sierocki.

Usługa będzie kosztować 10 zł miesięcznie, ale przy promocjach u operatorów stawka może spaść nawet do 5 – 7 zł. Zapłata za korzystanie z nagrań będzie uwzględniana w fakturze operatora kablówki.

– W późniejszym terminie zamierzamy też wprowadzić ofertę offline dla tych mobilnych użytkowników, którzy słuchają nagrań w metrze albo jeżdżąc rowerem po lesie. Ściągnięcie piosenek będzie dodatkowo płatne: 10 zł za 45 nagrań.

Cyfrowa siła

Według Międzynarodowej Organizacji Przemysłu Fonograficznego (IFPI) w 2010 r. globalne dochody ze sprzedaży muzyki w formacie cyfrowym wzrosły o 6 proc. i osiągnęły 4,6 mld dolarów. To 29 proc. dochodów wytwórni płytowych brutto.

Polski rynek był wart 420 mln zł, z czego 40 mln zł przypadło na sprzedaż nagrań cyfrowych. Według różnych szacunków w tym roku może ona osiągnąć poziom nawet 50 – 70 mln zł.

W 2010 r. globalne dochody ze sprzedaży muzyki cyfrowej osiągnęły 4,6 mld dolarów

– Muzodajnia. pl jest największym w Polsce portalem oferującym muzykę do ściągnięcia na komputer i telefon – mówi Katarzyna Meller, rzeczniczka Polkomtelu. – Serwis działa od lipca 2008 r. i korzysta z niego około 180 tys. stałych abonentów ściągających miesięcznie średnio około 700 tys. utworów. Od powstania serwis przyniósł przychód w wysokości przeszło 16 mln zł, wielokrotnie więcej niż jakikolwiek inny tego typu serwis w Polsce.

Kluczem do sukcesu jest model subskrypcyjny, w którym użytkownik za niewielką opłatą dostaje co miesiąc nową pulę nagrań do ściągnięcia z katalogu 2 mln utworów. Obejmuje on repertuar wszystkich największych koncernów fonograficznych i największych światowych gwiazd.

Tysiące kliknięć

– Muzodajnia.pl stale patronuje premierom wydawnictw muzycznych, pomagając im uzyskać status złotej lub platynowej płyty – zaznacza Meller. Szacuje, że to, iż w Polsce oblekł się platyną album „Loud" Rihanny, a złotem „Ewakuacja" Ewy Farny, „Dady" Blue Cafe i

„7 pokus głównych" Dody, w co najmniej 1/3 było zasługą działalności Muzodajni. pl i jej klientów.

– O rozwoju naszej firmy świadczy to, że nagrania z najnowszych albumów Jennifer Lopez „Love?" i Lady Gagi „Born This Way" miały ponad 100 tys. pobrań – wylicza Meller. – Dla porównania, w 2010 r. tylko największe hity – Tiesto feat. Nelly Furtado, Yolanda Be Cool vs. Dcup i Eminema – osiągnęły poziom 50 tysięcy pobrań.

W czerwcu 2011 r. klienci Muzodajni.pl najchętniej ściągali „The Time (Dirty Bit)" Black

Eyed Peas i „Małe rzeczy" Sylwii Grzeszczak.

Ponad 100 tys. zarejestrowanych użytkowników ma inny serwis – Niagaro.pl.

– Nie jesteśmy sklepem z MP3 i choćby tym różnimy się od Muzodajni – mówi Sebastian Wojciechowski z Niagaro.pl spółki EuroZet. – Prowadzimy jedyny legalny serwis umożliwiający konsumpcję muzyki w modelu na żądanie, a nie słuchania utworów wybranych przez innych. Stworzyliśmy serwis streamingowy (transmitujący multimedia w sieci – red.) porównywalny do amerykańskiego MOGa albo szwedzko-brytyjskiego Spotify. Po co ściągać pliki muzyczne, skoro można mieć do nich dostęp w każdej chwili, w każdym miejscu poprzez różne urządzenia elektroniczne.

Wojciechowski zaznacza, że z serwisu korzysta miesięcznie 60 – 70 tys. osób. Klienci mają do wyboru playlisty poświęcone Michaelowi Jacksonowi, letnim przebojom, hitom wszech czasów. Można też słuchać całych płyt. Swoje kanały tworzą celebryci, m.in. Agnieszka Dygant, Paweł Stasiak, Ewa Farna, Michał Żebrowski, Beata Pawlikowska. Dostęp jednodniowy do katalogu kosztuje 3 zł, a 30-dniowy – 9 zł, gdy płaci się esemesem. Można też zapłacić kartą lub przelewem. Wówczas za 30 dni i możliwość pobrania 50 MP3 zapłacimy 50 zł.

O rosnącej randze nagrań dystrybuowanych w Internecie świadczy przyznana już po raz drugi przez Związek Producentów Audio-Video nagroda Cyfrowa Piosenka Roku 2011. Tytuł ten zdobyły Ala Boratyn za kompozycję „Nie pytaj mnie" oraz utwór „Waka waka" Shakiry.

Polskim melomanom powinno przybyć jeszcze jedno miejsce w sieci – serwis iTunes. Jeśli Apple nie otworzy sklepu dla Polaków, Czechów, Węgrów i Słowaków w pierwszym kwartale przyszłego roku, będzie musiał zapłacić karę – zdecydowano tak po śledztwie Komisji Europejskiej.

W Ameryce, Azji i krajach zachodnich, które są liderem w dziedzinie nowych technologii, głównymi narzędziami pozwalającymi kupować i słuchać plików muzycznych są telefony komórkowe i komputery. Płaci się za piosenkę lub za album tak jak w iTunes czy sklepie Apple'a lub też wykupuje abonament. Umożliwia on ściągnięcie pewnej puli nagrań bądź korzystanie z nich w sieci.

To, co pojawi się w Polsce, będzie zatem ewenementem nie tylko na krajową skalę.

Pozostało 92% artykułu
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”
Kultura
WspółKongres Kultury: trudna prawda o artystach i rządzie
Kultura
Festiwal Eufonie to sieć muzycznych powiązań
Kultura
Co artyści powiedzą o władzy
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Kultura
Dyrektor państwowego instytutu złożyła rezygnację. Teraz ją wycofuje i oskarża ministerstwo
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje