"Praktyka językowa i komunikacyjna w paskach »Wiadomości« ma często charakter manipulacyjny" – to fragment sprawozdania Rady Języka Polskiego, które w połowie marca wpłynęło do Sejmu. Rada przeanalizowała zgodność z przepisami ustawy o języku polskim tzw. pasków w "Wiadomościach" TVP, czyli komunikatów wyświetlanych na dole ekranu. A ustawa m.in. obliguje instytucje publiczne "do stwarzania warunków do właściwego rozwoju języka jako narzędzia międzyludzkiej komunikacji".
Rada co dwa lata wysyła do Sejmu i Senatu sprawozdanie o stanie ochrony języka polskiego. Sama decyduje o wyborze analizowanego obszaru. Przewodniczący Rady prof. Andrzej Markowski napisał, że zdecydowała się ona zająć językiem informacji politycznej, bo zachodzą "szybkie zmiany w modelu i w praktykach komunikacji publicznej". Wymienia takie nowe zjawiska, jak pojawienie się fake newsów.
Czytaj także: Holenderscy dziennikarze zauważyli paski TVP
Raport opracowało troje specjalistów, którzy przeanalizowali 306 pasków, zapowiadających w „Wiadomościach" relacje z 13 najważniejszych wydarzeń politycznych w latach 2016–2017. „Stwierdzono, że w przeanalizowanym korpusie 306 pasków tylko 93 z nich (czyli ok. 30 proc.) nie zawierały elementów zależnych od autora. Oznacza to, że zdecydowana większość pasków emitowanych w »Wiadomościach« TVP S.A. (...) została skonstruowana najprawdopodobniej z myślą o wpływaniu na opinię odbiorcy komunikatu" – wynika ze streszczenia prof. Markowskiego.
Na czym ma polegać wpływanie na odbiorcę? Autorzy opracowania zauważają, że o działaniach władzy na paskach pisze się, „używając określeń nacechowanych w systemie językowym pozytywnie: reforma, suwerenny, silny, bohater, święto, demokracja". Jak wynika z analizy, z kolei o działaniach krytycznych wobec władzy „mówi się, używając wyłącznie określeń negatywnych: szokujący, skandaliczny, prowokacja, pucz, połajanki".