Z warszawskiego ratusza odeszło dwóch wiceprezydentów: Jarosław Jóźwiak i Jacek Wojciechowicz. Pierwszy z nich sam podał się do dymisji, drugi został odwołany ze stanowiska przez Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Kazimierz Marcinkiewicz, pytany w TVN24 o zmiany personalne w stołecznym ratuszu, odpowiedział, że to "jedna dobra i dwie złe wiadomości". Jako dobrą uznał zatrudnienie osoby z zewnątrz czyli byłego polityka PO Witolda Pahla. Jako złe były premier określił odejście dwóch specjalistów - Jarosława Jóźwiaka i Jacka Wojciechowicza oraz okoliczności ich rozstania z ratuszem.
- Ona w tej chwili wszystko, co robi, co dziś zrobiła, to zrobiła pod totalnym naciskiem Grzegorza Schetyny i to mnie niepokoi najbardziej – ocenił decyzje Hanny Gronkiewicz-Waltz Kazimierz Marcinkiewicz.
Były premier dodał, że przewodniczący PO "przejmuje Warszawę i wstawia swoich ludzi". - Schetyna zaczyna rządzić Platformą Obywatelską tak, jak rządzi Jarosław Kaczyński PiS-em - powiedział były premier. Marcinkiewicz zwrócił uwagę, że "dla elektoratu PiS-u silny człowiek, który robi wszystko, co chce, jest dobry", ale dla elektoratu otwartego i wolnościowego już nie.