31 grudnia 2019 r. placówki naszej firmy obsługiwały klientów do godziny 14.00, całodobowe zaś do 16.00 – poinformowało „Rzeczpospolitą" biuro prasowe Poczty Polskiej. – Corocznie kierujemy się względami ekonomicznymi i pracowniczymi. Komunikat o funkcjonowaniu naszych placówek w okresie świąteczno-noworocznym jest na naszych stronach internetowych. Informacje o skróconym czasie pracy placówek 24 i 31 grudnia były też zamieszczane w placówkach – czytamy w komunikacie.
Niektórzy nie wiedzieli
Faktycznie, na stronie WWW Poczty widnieje komunikat z 18 grudnia 2019 r. Ale nie wszyscy o nim wiedzieli, bo dotąd było więcej niż oczywiste, że placówki całodobowe funkcjonują całodobowo i od lat tradycyjnym widokiem w sylwestra była kolejka pracowników kancelarii prawnych nadających w ostatniej chwili ważne pisma procesowe, by zdążyć w terminie – tak jak kolejka chcących wysłać PIT przed północą z 30 kwietnia na 1 maja. Dziś większość robi to elektronicznie, można też korzystać z automatów pocztowych, ale wielu wciąż robi to tradycyjną metodą.
Czytaj także: Odbiór przesyłki z aplikacją mObywatel
– Po godzinie 16 w sylwestra przed pocztą było pandemonium – opowiada prof. Ewa Łętowska, była rzecznik praw obywatelskich i sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, która była tam, by nadać pismo ws. użytkowania wieczystego. – Ze zgrozą patrzyłam na kłębiący się tłum. To sytuacja nie do zaakceptowania, nieznana nawet „za komuny". Poczta jest sprywatyzowana, ale to nie znaczy, że wolno jej tyle, co innym spółkom, bo to taka grupa usług, która nie może w pełni podlegać prawom rynkowym – co wynika też z prawa europejskiego. Teraz ci, którym przepadł termin na złożenie pisma, będą zdani na decyzję różnych sądów, które mogą, choć nie muszą, termin przywrócić.
Czy tak będzie? Niewykluczone. Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Mikołaj Pietrzak apeluje, by zaskoczeni adwokaci zgłaszali to Radzie, która podejmie stosowne kroki.