NIK kontrolą objęła Główny Inspektorat Sanitarny, Główny Inspektorat Weterynarii, Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, po cztery Wojewódzkie Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, Wojewódzkie Inspektoraty Weterynarii, Wojewódzkie Inspektoraty Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Wojewódzkie Inspektoraty Inspekcji Handlowej. Okres objęty kontrolą to lata 2017-2018. Wyniki nie są optymistyczne.
Szybko jemy niebezpieczne
W przypadku potwierdzenia, że dany produkt spożywczy jest niebezpieczny, organy Inspekcji fizycznie nie wycofują go z rynku. Dysponują jednak narzędziami administracyjnymi - mogą stosować m.in. ograniczenie lub zakaz wprowadzania żywności do obrotu czy nakazać przedsiębiorcy wycofanie żywności z obrotu. Tymczasem skuteczność tych narzędzi jest istotnie ograniczona w przypadku towarów z krótką datą przydatności do spożycia. Trafiają one do konsumentów i mogą zostać spożyte jeszcze przed zakończeniem działań odpowiednich służb. Kontrola NIK ustaliła np., że jeszcze przed zakończeniem analiz laboratoryjnych w dwóch przypadkach do konsumentów trafiła żywność z bakterią Listeria monocytogenes, pomimo pobrania próbek żywności już na etapie produkcji. Bakteria ta może okazać się bardzo groźna dla słabszych organizmów, a przede wszystkim dla dzieci i kobiet w ciąży.
Czytaj też: Żywność pod lepszym nadzorem Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych
Głównymi przyczynami wydłużenia czasu badań były duża liczba próbek, konieczność kumulacji próbek w serie, ograniczenia sprzętowe i awaryjność sprzętu oraz konieczność wielokrotnego powtarzania analiz. Gdyby nie te przeszkody czas trwania badań mógłby ulec znacznemu skróceniu. Np. czas badania poziomu dwutlenku siarki w morelach suszonych wynosił 16 dni, a kurkumy mielonej w kierunku aflatoksyn 36 dni, a mógłby wynosić dla obu przypadków tylko 5 dni.
W sześciu na 10 przypadków analizowanych przez NIK zgłoszeń realizowanych przez Inspekcję Sanitarną szczebla wojewódzkiego, cała zakwestionowana ilość żywności została sprzedana. Natomiast na 12 zgłoszeń w ramach działań Inspekcji Weterynaryjnej w czterech przypadkach wycofano całość zakwestionowanych produktów . W kolejnych czterech niemalże całość produkcji została sprzedana . Natomiast w pozostałych czterech przypadkach Inspekcja nie miała informacji o sprzedaży lub wycofaniu produktów.