W dniach 19-20 października odbyła się I Krajową Konferencję Konsumencką pt. „Organizacje konsumenckie i rzecznicy konsumentów w systemie ochrony konsumentów w Polsce. Prawo – praktyka – problemy – potrzeby”. Organizatorami byli Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego i Forum Organizacji Konsumenckich Forkon, a „Rzeczpospolita” objęła patronat nad wydarzeniem.
Jak wskazuje tytuł, wydarzenie skupiało się na roli organizacji konsumenckich i rzeczników konsumentów w polskim systemie. Pierwszy dzień poświęcono przede wszystkim ich udziałowi w dochodzeniu roszczeń oraz edukacji konsumentów, drugiego zaś – współpracy między tymi organizacjami i rzecznikami a poszczególnymi branżami – np. rynkiem telekomunikacyjnym i finansowym.
Na szczególną uwagę zasługuje panel poświęcony bezpieczeństwu konsumentów na globalnym rynku e-commerce. Problem jest poważny, gdyż już niemal 80 proc. Polaków regularnie robi zakupy online. Rok do roku wartość tego rynku w naszym kraju wzrosła o ponad 5 proc., a globalnie jego przychody mają w tym roku osiągnąć 14,4 mld dolarów, z czego większość przypada oczywiście na Chiny. Co więcej przewaga gigantów handlu internetowego z Państwa Środka wciąż wzrasta, przez dziurawy system kontroli celnych. W wyniku zaniżania wartości towarów z Azji, łatwiej mieszczą się one w granicy 150 euro, co pozwala na oszczędność rzędu nawet 20 proc. W Europie ruszają już jednak pierwsze postępowania i kontrole względem tych podmiotów.
Czytaj więcej
Informacja o rzekomo przeterminowanym rachunku za przejazd płatną drogą i groźba umieszczenia na czarnej liście to nowy sposób oszustów na wyłudzenie danych i pieniędzy.
Najpoważniejszym związanym z tym problemem jest tzw. dropshipping, czyli model sprzedaży przez pośrednika. Występuje on w dwóch odmianach: w pierwszej polski sklep jest połączony z chińską platformą i jedynie prezentuje lokalnym konsumentom oferty z niej. Zamówienie odbywa się na adres klienta, a sprzedającym jest podmiot spoza UE, od którego dochodzenie roszczeń jest bardzo trudne. Drugi model to zakładanie przez pośrednika konta na chińskiej platformie na dane klienta i dokonanie zamówienia w jego imieniu. W efekcie nie tylko kupuje on od zagranicznego podmiotu i płaci prowizję, ale dodatkowo może odpowiadać za działania „swojego” konta na portalu. Oczywiście klient nie ma świadomości, że nie kupuje od polskiego podmiotu.