Protestujący zgromadzili się na Placu Republiki w centrum Erywania. Wielu uczestników demonstracji domagało się dymisji premiera, Nikoli Pasziniana, pod rządami którego doszło do porażki Ormian w wojnie z Azerbejdżanem w 2020 roku, w wyniku której Azerowie odzyskali kontrolę nad częścią Górskiego Karabachu, a teraz doszło do całkowitej kapitulacji separatystycznych władz.
Protestujący w Erywaniu: 30 lat walki o Górski Karabach poszło na marne
Reuters cytuje jednego z uczestników protestu, 32-letniego Haruta, który mówi, że "ma nadzieję, iż premier odejdzie". - Lepiej, aby przywódca, który przegrał wojnę odszedł niż by został - podkreśla.
Harut dodaje, że porażka jest tym bardziej bolesna, że Ormianie długo walczyli za Górski Karabach.
- Walczyliśmy o to przez 30 lat, przez ponad 30 lat, a teraz to wszystko poszło na marne - ubolewa.
W proteście wzięli udział politycy opozycji, którzy krytykowali rządzącego Armenią od 2018 roku Pasziniana.