We wpisie z 16 marca ambasada Rosji w Mołdawii apeluje do "obywatelek i obywateli Rosji", by - jeśli spotkali się z "przypadkami dyskryminacji ze względów narodowych, językowych, kulturowych, religijnych i innych, a także aktami przemocy lub czynów zagrażających ich życiu i zdrowiu", kontaktowali się z ambasadą.
Już po inwazji Rosji na Ukrainę Mołdawia złożyła wniosek o przystąpienie do UE
"We wniosku należy wskazywać dane kontaktowe
wnioskodawcy. Wszystkie wnioski będą szczegółowo rozpatrywane (...)" - zapewnia ambasada.
Wpis - jak zauważa Sky News - budzi obawy, że Mołdawia może być następnym celem rosyjskiej agresji, a gromadzenie danych na temat domniemanej rusofobii jest szukaniem pretekstu do interwencji wojskowej w tym kraju. Mołdawia była w przeszłości jedną z republik ZSRR, a obecnie część jej terytorium stanowi separatystyczne, prorosyjskie Naddniestrze - de facto niezależny byt quasipaństwowy, w którym stacjonuje nawet ok. 8 tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Dziennikarz Michael Bird pisze na Twitteze, że Mołdawianie obawiają się, iż ambasada Rosji zbiera doniesienia o rusofobii, by mieć pretekst do "wysłania do Mołdawii wojsk, mających 'chronić' zagrożonych Rosjan".