Delegacja amerykańskiego Senatu przyjechała na polsko-ukraińską granicę w niedzielę, tego samego dnia, gdy Rosjanie zbombardowali położone o ledwie 20 km od naszego kraju centrum wojskowe w Jaworowie. Eksperci sojuszu do niedawna szkolili tam ukraińskie wojsko.
– Ten atak stanowi bezpośrednie wyzwanie rzucone NATO. Bez złudzeń: rosyjskie samoloty nie uderzają w ośrodek położony tak blisko polskiej granicy bez osobistego rozkazu Putina. Rozkaz ten niesie następujące przesłanie dla NATO: jeśli będziecie nadal wspierali Ukrainę, uderzymy w wasze konwoje zaopatrzenia – uważa Richard Blumenthal, demokratyczny senator z Connecticut zasiadający w komisji ds. wojskowych.
Nie ma czasu do stracenia
Jak na to odpowie sojusz? „Rz” spytała, czy wielokrotnie już powtarzany apel prezydenta Zełenskiego o stworzenie przez NATO nad Ukrainą strefy zakazu lotów ma jakąkolwiek szansę na realizację. Okazuje się, że sprawa wcale nie jest zamknięta.
Czytaj więcej
Rosjanie przesuwają działania wojenne w pobliże polskiej granicy. Czy i kiedy wprowadzić zakaz lotów nad Ukrainą?
Roger Wicker, republikański senator z Missisipi, członek komisji ds. wojskowych: „W trzecim tygodniu wojny, nie widzę powodów, dla których mielibyśmy ograniczać się we wspieraniu Ukrainy. Nie określimy jasno naszych czerwonych linii, których mielibyśmy nie przekraczać w obawie, że doprowadzi to do bezpośredniej konfrontacji między Ameryką czy NATO a Rosją. Niech Rosjanie pozostaną w niepewności. Odnośnie do strefy zakazu lotów: owszem, jestem bardziej zdeterminowany niż większość decydentów w Waszyngtonie. Ale przecież można to zrobić na wiele sposobów, nie tylko przez zaangażowanie myśliwców, ale np. dronów. O tym mówi wielu naszych dowódców. Ta sprawa nie jest więc zamknięta, ale stała się przedmiotem debaty. Narody, które są w szoku po ewidentnej agresji ze strony Rosji, powinny tę sprawę przedyskutować”.