Pieskow tłumaczył, że polecenie Putina miało związek z tym, że "uzbrojone formacje nacjonalistów umieszczały ciężki sprzęt wojskowy w dzielnicach mieszkalnych miast". Takie oskarżenia, nie poparte żadnymi dowodami, pod adresem obrońców Ukrainy Rosjanie formułują regularnie.
Czytaj więcej
- Rosja ma własny potencjał do kontynuowania operacji (tak władze Rosji określają wojnę z Ukrainą - red.) na Ukrainie - mówił rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
Słowa Pieskowa stoją w sprzeczności z działaniami Rosji, która w pierwszych dniach wojny podjęła próbę błyskawicznego zajęcia Kijowa, czemu służyć miały m.in. próby zdobycia lotnisku w Hostomelu przez wojska powietrzno-desantowe. Od pierwszych dni wojny Rosjanie oblegają też Charków, a 2 marca zamknęli okrążenie wokół Mariupola i od tamtego czasu prowadzą intensywny ostrzał miasta i atakują je z powietrza.
Słowa Pieskowa stoją w sprzeczności z działaniami Rosji
Rzecznik Kremla mówił też, że "działania wojskowe w gęsto zaludnionych terenach "w sposób nieuchronny prowadzą do dużych strat wśród cywilów".