"Kategorycznie odrzucamy rosyjskie doniesienia dezinformacyjne na temat rzekomych ukraińskich ofensywnych operacji lub aktów sabotażu w zakładach chemicznych" - oświadczył minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
"Ukraina nie prowadzi i nie planuje podobnych działań w Donbasie" - podkreślił. Szef MSZ stwierdził, że Ukraina pozostaje "całkowicie oddana wyłącznie dyplomatycznemu rozwiązaniu konfliktu".
Czytaj więcej
Aleksander Łukaszenko podczas wizyty na Kremlu powiedział, że z Władimirem Putinem nigdy nie omawiał ataku na Ukrainę. Prezydent Rosji oświadczył, że Zachód zawsze znajdzie pretekst do nałożenia sankcji na Moskwę.
Wcześniej rosyjskie media donosiły, że rzekomo zapobieżono próbie przedostania się dywersantów z sił zbrojnych Ukrainy na teren samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej i rzekomo udaremniono próbę wysadzenia w powietrze zbiornika amoniaku w zakładach Stirol w Gorłówce (obwód doniecki).
Rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn napisał w mediach społecznościowych, że "rosyjskie media, powołując się na prorosyjskie władze okupujące Donbas, informują o zastrzeleniu »ukraińskich prowokatorów«, którzy »mówili po polsku«". Ocenił, że to "kolejna prowokacja informacyjna, która ma szerzyć insynuacje przeciwko Polsce, a także próba budowy pretekstu do eskalacji".