Joanna Ćwiek-Świdecka: Chcemy, by dzieci uprawiały sport? To przestańmy przeganiać je z boisk

Oceny z wychowania fizycznego zachęcają mniej sprawnych uczniów do lawirowania oraz załatwiania zwolnień lekarskich. A może wystarczyłoby samo zaliczenie?

Publikacja: 16.08.2024 04:30

Joanna Ćwiek-Świdecka: Chcemy, by dzieci uprawiały sport? To przestańmy przeganiać je z boisk

Foto: PAP/Lech Muszyński

Mój znakomity kolega Kamil Kołsut napisał kilka dni temu, opisując medale olimpijskie zdobyte przez Polaków podczas właśnie zakończonych igrzysk olimpijskich w Paryżu, że to i tak dobry wynik jak na kraj, w którym sportami narodowymi są „piwo i grill”. Ja do tej listy sportów narodowych dodałabym jeszcze przeganianie dzieci z boisk i karanie ich za aktywność fizyczną.

Boisko musi stać puste, bo trawa się gniecie?

Wyobraźmy sobie taką sytuację: jest duży samorządowy kompleks sportowy pod Warszawą, w powiecie garwolińskim. To kilka boisk do piłki nożnej, koszykówki czy piłki plażowej. Wszędzie tabliczki informujące o tym, że wybudowano je przy wsparciu środków unijnych. Czy dzieciaki mogą na nich grać w piłkę? A to już zależy od tego, czy je ktoś przepędzi, czy akurat mają szczęście. Bo regularnie są przepędzane i słyszą, że gniotą trawę, a w piłkę to w ogóle mogą grać na podwórku, chociaż prawie nikt nie ma na nich boiska do piłki nożnej.

Argument o gnieceniu trawy jest o tyle zdumiewający, że na tym samym kompleksie odbywały się również pikniki z udziałem byłego premiera Mateusza Morawieckiego i jakoś trawa na tym nie ucierpiała. Ale dzieci? Wiadomo, na pewno stratują.

Czytaj więcej

Paryż 2024. Srebrny finał mało udanych igrzysk

Oczywiście poza tymi wyjątkami, kiedy trenują piłkę nożną w prywatnym klubie, bo wtedy, gdy rodzice zapłacą za treningi, klub wynajmuje owo wypasione boisko, by odbywały się na nim zajęcia. Jeśli rodzice pieniędzy nie mają albo z innych powodów ich dzieci na treningi nie chodzą, prawa do gry na boisku nie ma.

Komu służą oceny z wychowania fizycznego?

Można powiedzieć, że już za chwilę rok szkolny, cztery godziny wychowania fizycznego w tygodniu, więc aktywności fizycznej dzieci mogą mieć pod dostatkiem. Tylko że wiele przyniesie zwolnienia z WF-u wystawione przez lekarzy lub napisane przez rodziców. Nie chcą ćwiczyć, bo wolą w tym czasie grać na telefonie?

Z pewnością część dzieci tak, ale generalizować nie można. Wiele dzieciaków, zwłaszcza tych, które mają dobre oceny z innych przedmiotów, tylko z WF-u im jakoś nie idzie, przez ten skok przez kozła czy dwutakt wybiera zwolnienie, by ocena nie psuła im świadectwa. Bo trzeba pamiętać, że za świadectwo z biało-czerwonym paskiem dostaje się podczas rekrutacji do szkół średnich dodatkowe punkty. Wiadomo przecież, że licealista w dobrym ogólniaku musi być świetny ze wszystkiego, w tym także ze wspomnianego wyżej skoku przez kozła. Czyż można bez tej umiejętności wyobrazić sobie dobrego lekarza albo prawnika?

Czytaj więcej

Ile medali Polska zdobędzie na następnych igrzyskach? Aleksander Kwaśniewski prognozuje

Tak, zdecydowanie można. I może lepiej by było, gdyby dziecku w ogóle chciało się podjąć próbę takiego skoku, a nie rezygnowało z niego już na starcie. Może zlikwidowanie ocen z WF-u, ale wymaganie, by dziecko brało w nim udział (poza przypadkami, gdy zwolnienie wynika ze wskazań lekarskich), zachęci je do tego, by między lekcjami w szkole trochę się poruszać. Oceny z WF-u to dzielenie dzieci na lepsze i gorsze, często wyśmiewanie tych, które są mniej sprawne, mają gorszą koordynację ruchową lub wydolność oddechową czy kilka kilogramów za dużo. Czy naprawdę są one aż tak potrzebne?

Możemy ubolewać nad tym, że dzieci tyją i są coraz mniej sprawne. Możemy przeprowadzać testy sprawnościowe i patrzeć, jak z roku na rok dzieci potrafią mniej. Ale może lepiej stworzyć im takie warunki, by chciało im się aktywność fizyczną w ogóle podejmować, by ich kondycja i zdrowie się poprawiały.

A najlepsi, utalentowani sportowo uczniowie będą mogli sprawdzić się na szkolnych czy międzyszkolnych zawodach.     

Pozostało 90% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich