Poseł Koalicji Obywatelskiej a zarazem znany adwokat Roman Giertych starannie budował napięcie przed czwartkowym posiedzeniem sejmowego zespołu do spraw rozliczeń rządu PiS.
Co powiedział w Sejmie sędzia Arkadiusz Cichocki podczas posiedzenia zespołu kierowanego przez Romana Giertycha
We środę stwierdził, że to, co mówi kolejny sygnalista zmroziło mu w żyłach krew.
Ale jak się okazało, nie przestrzelił z tym napięciem. Przyprowadził do Sejmu sędziego Arkadiusza Cichockiego, zaufanego sędziego poprzedniej ekipy w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Sędzia opisał obraz patologii, jaką stał się wymiar sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry. Opisywał system awansów w sądownictwie, klucz doboru kadr do Krajowej Rady Sądownictwa, układy polityczne i towarzyskie między sędziami. Cichocki był znajomym głównego bohatera afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości wiceministra Łukasza Piebiaka oraz sędziego Tomasza Szmydta, który niedawno uciekł na Białoruś. Półtoragodzinna opowieść sędziego była długą listą zarzutów i nieprawidłowości, jakie działy się w polskim sądownictwie w ostatnich latach.