„Policja ganiała dziś po Pałacu Prezydenckim skazanego na dwa lata więzienia byłego szefa CBA, który przyszedł schować się u prezydenta, który go nieskutecznie ułaskawił. Ów były szef CBA dostał wyrok za to, że w 2007 roku tak bardzo szukał haków na ministra rolnictwa, że sfałszował dokumenty. Ten minister rolnictwa z kolei wszedł do polityki wysypując zboże na drogi, a trzy lata później popełnił dosyć szemrane samobójstwo. A na Lubimy Czytać dalej p+olą, że „Dawno temu w Warszawie” to nierealistyczna książka, bo czeczeńska mafia miała broń palną, a gangsterzy kupują sobie dom na wsi i robią porwania” – skarży się Jakub Żulczyk. Nie on jeden: „Ale gdybym taki scenariusz wymyślił do »W kręgach władzy«, to by wszyscy mówili, że bez sensu, bo nierealne” – narzeka Remigiusz Mróz.
Krytyk by tego nie wytrzymał
Rzeczywiście. Proste zestawienie faktów dotyczących Wąsika i Kamińskiego: przestępstwo przekroczenia uprawnień (afera gruntowa), pierwsza instancja, ułaskawienie przez prezydenta przed wydaniem prawomocnego wyroku, decyzja SN o powrocie sprawy do sądu po latach, prawomocny wyrok, ucieczka do Pałacu Prezydenckiego z walizkami, zatrzymanie i doprowadzenia do zakładu karnego na Grochowie via komenda na Grenadierów – wszystko to brzmi w taki sposób, że jako osnowa powieści, nie sprostałoby wymaganiom surowej krytyki literackiej. I znowu coś wolno politykom, a zwykłym ludziom, w tym pisarzom – już nie.
Czytaj więcej
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani na terenie Pałacu Prezydenckiego. Wtorkowe wydarzenia zwiastują nowy etap politycznego kryzysu wokół sprawy. PiS liczy na mobilizację na demonstracji w czwartek.
Domaradzki pociąga za sznurki
Nic dziwnego, że niektórzy próbują ten chropawy scenariusz trochę naprawić, żeby się lepiej czytało i oglądało. Piotr Krysiak, dziennikarz śledczy i kryminalny, autor m.in. „Dziewczyn z Dubaju”, zaczynając od słynnej akcji polskiej policji, która poszukując lwa zbiegłego z cyrku zastrzeliła weterynarza, stawia tezę, że tym razem wszystko się udało, bo policji pomógł SOP oraz kierowca autobusu miejskiego nr 180, ustawiony przy strategicznym wjeździe do Belwederu przez kierowcę – prawdziwego bohatera całej akcji. To on uniemożliwił prezydentowi jazdę z odsieczą z powrotem do pałacu. W opowieści Krysiaka pojawia się też zgodnie z regułami gatunku tajemnicza postać pociągająca za sznurki: „Całą akcję przygotował, koordynował i podpowiadał ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Marcinowi Kierwińskiemu... Michał Domaradzki” – pisze dziennikarz. – „To były komendant stołeczny policji i co NIE BEZ ZNACZENIA – koordynator stołeczny transportu miejskiego w warszawskim Ratuszu, odpowiadający m.in za autobusy miejskie (to bardzo ważne) i kandydat (obecny i faworyt i słusznie po tej akcji) na komendanta głównego policji!”. No i wszystko jasne. Spisek się udał.
Czytaj więcej
Zatrzymany przez policję były szef MSWiA Mariusz Kamiński rozpoczął protest głodowy - wynika z oświadczenia odczytanego przez doradcę prezydenta Błażeja Pobożego.