Michał Szułdrzyński: Dramat Magdaleny Filiks. Jak PiS stworzył lokalny układ do walki z posłanką i jej rodziną

PiS szło do władzy, mówiąc o układach, w których lokalne władze, prokurator, komendant policji wraz z usłużnymi dziennikarzami broniły swoich i niszczyły życie tym, którzy wejdą im w drogę. A potem samo stworzyło układ, który wziął na cel Magdalenę Filiks i jej rodzinę.

Publikacja: 03.01.2024 12:34

Niecały rok po tragicznej śmierci swojego syna, posłanka PO Małgorzata Filiks (na zdjęciu) podzielił

Niecały rok po tragicznej śmierci swojego syna, posłanka PO Małgorzata Filiks (na zdjęciu) podzieliła się na platformie X swoimi przeżyciami z tego czasu.

Foto: PAP/Albert Zawada

Niecały rok po tragicznej śmierci swojego syna, posłanka PO Małgorzata Filiks podzieliła się na platformie X swoimi przeżyciami z tego czasu. Każdy kolejny wpis był wstrząsający, ale dopiero całość pozwala wyobrazić sobie coś... niewyobrażalnego, czyli doświadczenia matki, która zderzyła się ze sponsorowaną przez państwo PiS machiną hejtu.

Dlaczego dane, do których nie miała dostępu Magdalena Filks, wyciekały ze śledztwa do internetu

Posłanka opisywała, że choć od niemal roku toczy się śledztwo w sprawie śmierci jej syna, nie otrzymała wglądu do akt. Otrzymali go zaś pracownicy propisowskich mediów. Zarówno w pytaniach, które pochodzą od nich, jak i z różnych anonimowych kont w internecie, dowiedzieć się można o różnych wrażliwych informacjach, które wyciekają ze śledztwa.

Matce długo odmawiano też możliwości zobaczenia zwłok syna, a dokładną godzinę jego śmierci poznała całkiem przypadkiem, po długim czasie. Gdy śledczy poprosili o pomoc w odszyfrowaniu smartfonu syna posłanki – sami nie potrafili dostać się do zawartych w nim informacji – Filiks podała hasło. Jak się okazało – i to zwróciło się przeciwko niej, bo szybko w serwisie X ukazały się rodzinne czaty Filiksów.

Czytaj więcej

Nie żyje syn posłanki Magdaleny Filiks. „Wiemy, kto jest winny, kto upubliczniał dane tego dziecka”

Posłanka skarżyła się też na to, że nachodzili ją funkcjonariusze po cywilnemu zastraszając ją samą i jej rodzinę. „Zrobiliście z mojego życia horror, którego nie przeżyłby nikt. Dzień za dniem. Bez żadnej przerwy masakrowaliście nas zastraszaniem systemowym i szantażem. I nie wie o tym opinia publiczna, bo chroniłam dziewczynki przed wami 10 miesięcy milcząc. To jest właśnie koniec” – zakończyła emocjonalną serię wpisów Filiks.

Tak, to koniec. Bo na naszych oczach upada państwo PiS, w którym policja, prokuratura i usłużne media niszczą życie posłanki opozycji, nawet po tym, gdy wcześniej zniszczyły już życie jej synowi, co zakończyło się tragedią.

PiS mówił o lokalnych układach. Jeden z nich sam stworzył w Szczecinie

Jarosław Kaczyński opisywał kiedyś rządzące Polską układy. Chodziło o oplatające państwo lokalne sitwy, w których lokalny prokurator, komendant policji wraz z lokalnym dziennikarzem są w stanie niszczyć wszystkich, którzy staną im na głowie. Tyle tylko, że PiS przekonywał, że z takim układami chce walczyć.

To, co przedstawiła w swoich wpisach na X posłanka Filiks, jest modelowym przykładem właśnie takiego lokalnego układu. PiS z nim nie walczył. To jego rządy umożliwiły powstanie układu, który niszczył posłankę. Za ten układ pełną odpowiedzialność ponosi państwo PiS i jego lider Jarosław Kaczyński. Już nie tylko prawo, ale zwykła ludzka przyzwoitość nakazuje, by tę sprawę wyjaśnić, a ci, którzy odpowiadają za piekło, jakie przeszła Magdalena Filiks, zostali ukarani.

Niecały rok po tragicznej śmierci swojego syna, posłanka PO Małgorzata Filiks podzieliła się na platformie X swoimi przeżyciami z tego czasu. Każdy kolejny wpis był wstrząsający, ale dopiero całość pozwala wyobrazić sobie coś... niewyobrażalnego, czyli doświadczenia matki, która zderzyła się ze sponsorowaną przez państwo PiS machiną hejtu.

Dlaczego dane, do których nie miała dostępu Magdalena Filks, wyciekały ze śledztwa do internetu

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska