Artur Bartkiewicz: Embargo na zboże z Ukrainy, czyli polska dyplomacja jest najskuteczniejsza w Ełku

Wydarzenia ostatnich dni i tygodni pokazują, że o ile polscy dyplomaci radzą sobie dobrze z błyskawicznym załatwianiem wiz dla domniemanych gwiazd Bollywood, o tyle w realizacji polskich interesów na forum europejskim idzie im już znacznie gorzej. Ale pewnie nie można mieć wszystkiego.

Publikacja: 17.09.2023 12:31

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

- Wiecie co my teraz zrobimy? Przedłużymy ten zakaz mimo ich niezgody, mimo braku zgody Komisji Europejskiej. Tu i teraz z Ełku mówię wszystkim rolnikom w całej Polsce: przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża – grzmiał premier Mateusz Morawiecki, ogłaszając kolejny sukces Polski zbliżony rozmiarami do słynnego 1:27 rządu Beaty Szydło w Brukseli. Sukcesem jest bowiem to, że gdy – niespodziewanie – Komisja Europejska nie przedłużyła embargo na wwóz ukraińskiego zboża do pięciu sąsiadujących z Ukrainą krajów UE (w tym Polski), premier tupnął i pokazał Brukseli język. Zaiste – Talleyrand poczułby się zawstydzony tym, jak sprawna w zakulisowych rozgrywkach dyplomatycznych jest ekipa Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj więcej

Premier Morawiecki o decyzji KE: Tusk z Kołodziejczakiem dostali czarną polewkę

„Sukces” polskiej dyplomacji w Brukseli - premier Mateusz Morawiecki przewraca szachownicę w Ełku

Oto bowiem mając w UE swojego komisarza ds. rolnictwa (!) (Janusz Wojciechowski – możecie państwo nie kojarzyć, bo odkąd mamy problem z ukraińskim zbożem, stara się nie rzucać w oczy); mając atut w postaci bycia hubem logistycznym dla walczącej z Rosją Ukrainy (!!); mając drugi atut w postaci przyjęcia ponad miliona uchodźców z Ukrainy (!!!) i będąc niezwykle ważnym w obecnej sytuacji geopolitycznej państwem flanki wschodniej Zachodu, Warszawa nie jest w stanie sprawić, by w sporze wokół ukraińskiego zboża UE, której członkiem jesteśmy my, a nie Ukraina, przychylniej spojrzała na interesy polskie niż ukraińskie. Zaiste mistrzowsko rozegraliśmy tę partię – z tym że zamiast zadać mata w ostatnim posunięciu, premier w Ełku przewrócił szachownicę i zaczął rzucać bierkami.

Na szczęście w Ełku premier i cała nasza dyplomacja nie mają sobie równych

Po ośmiu latach rządów PiS dyplomację robią Donald Tusk i Michał Kołodziejczak

A żeby dopełnić obraz swojego sukcesu, premier był łaskaw zauważyć, że tak naprawdę jeśli ktoś w Brukseli mógł coś załatwić to najwyraźniej tylko Donald Tusk z Michałem Kołodziejczakiem. Tak, ten Tusk, który nie rządzi w Polsce od 2014 roku i ten Kołodziejczak, który w ogóle nigdy nie rządził i nie zajmuje ani nie zajmował nigdy żadnego stanowiska w administracji ani dyplomacji. Ale tak, po ośmiu latach rządów PiS tylko ci dwaj byli w stanie zrobić coś metodami dyplomatycznymi – tak wynika ze słów premiera, który przedstawiając opisany powyżej sukces, napomknął o klęsce liderów PO i Agrounii.

Na szczęście w Ełku premier i cała nasza dyplomacja nie mają sobie równych – niech Ursula von der Leyen tutaj spróbuje sobie z nami poradzić! Albo w Mumbaju – choć tam chwilowo nie możemy zadawać szyku.

- Wiecie co my teraz zrobimy? Przedłużymy ten zakaz mimo ich niezgody, mimo braku zgody Komisji Europejskiej. Tu i teraz z Ełku mówię wszystkim rolnikom w całej Polsce: przedłużymy zakaz wwozu ukraińskiego zboża – grzmiał premier Mateusz Morawiecki, ogłaszając kolejny sukces Polski zbliżony rozmiarami do słynnego 1:27 rządu Beaty Szydło w Brukseli. Sukcesem jest bowiem to, że gdy – niespodziewanie – Komisja Europejska nie przedłużyła embargo na wwóz ukraińskiego zboża do pięciu sąsiadujących z Ukrainą krajów UE (w tym Polski), premier tupnął i pokazał Brukseli język. Zaiste – Talleyrand poczułby się zawstydzony tym, jak sprawna w zakulisowych rozgrywkach dyplomatycznych jest ekipa Prawa i Sprawiedliwości.

Komentarze
Michał Szułdrzyński: A co, jeśli skan tęczówki wpadnie w oko przestępcom?
Komentarze
Michał Płociński: Donald Tusk może gorzko pożałować swojego uspokajania ws. powodzi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Komisja bez politycznej mocy. Nie rząd, lecz znowu sekretariat Europy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wypadek na Trasie Łazienkowskiej, wypadek na A1, czyli zgubne skutki „trybu Boga”
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Powódź 2024. Fundusz Sprawiedliwości i wozy strażackie, czyli czego nie rozumie Suwerenna Polska