Jerzy Haszczyński: Silvio Berlusconi, trendsetter z Mediolanu

Może to nie Silvio Berlusconi wynalazł to, co emocjonalnie nazywamy populizmem, ale to on nadał mu nowy wymiar. I właściwie wszystko uchodziło mu na sucho.

Publikacja: 13.06.2023 03:00

Jerzy Haszczyński: Silvio Berlusconi, trendsetter z Mediolanu

Foto: PAP/EPA

Dla większości z nas Silvio Berlusconi był zawsze. Najpierw jako przedsiębiorca i człowiek show-biznesu, a od niemal trzech dekad także polityk. A jego – tak to nazwijmy – dziedzictwo zapewne pozostanie z nami na długo, choć nie dotyczy tego, co obiecywał: wzmocnienia Włoch. Ojczyzny nie uzdrowił, ale wyznaczył ponadnarodowe trendy politycznego i nie tylko politycznego przywództwa. Liderzy przyszłości będą czerpać z jego dorobku, odrzucając to, co stało się lub stanie tabu, zwłaszcza obyczajowym.

Z czego mogą czerpać ci, którzy marzą o władzy? Jest tego dużo. Silvio Berlusconi otaczał się celebrytami, celebrytkami, ludźmi pięknymi i uśmiechniętymi – długo przed pojawieniem się mediów społecznościowych. Media tradycyjne spłycił, przewidując, że rozrywka i prosty przekaz prawie wszystkim wystarczą. Sam zabawiał publiczność – nawet jako dojrzały mężczyzna, sprawując urząd premiera, robił chłopięce żarty.

Czytaj więcej

Silvio Berlusconi nie żyje. Czterokrotny premier nie spełnił nadziei Włochów

Stawiał na futbol, gdy nie zawładnął on jeszcze połową świata, choć Włochami już wcześniej zdecydowanie tak. I umiejętnie mieszał wielki biznes, nowoczesne technologie z polityką – a to też raczej nasza przyszłość. Może nie on wynalazł to, co emocjonalnie nazywamy populizmem, ale nadał mu nowy wymiar, korzystając ze wszystkiego, co miał: pieniędzy, mediów, cech charakteru i – bardzo często jak na Włochy – władzy politycznej. I właściwie wszystko uchodziło mu na sucho. Także przyjaźnie i układy z dyktatorami. Współpraca z despotami, by powstrzymać migrację z biednego Południa do bogatej Europy, ma i będzie miała naśladowców. To nieuniknione. On nawiązał ją z Muammarem Kaddafim, przypieczętowując pocałunkiem w dłoń Libijczyka.

Czytaj więcej

Były rzecznik Berlusconiego: Połowa Włochów go nie znosiła, ale mu zazdrościli

Nieunikniona nie jest natomiast miłość przyszłych liderów do Władimira Putina. Silvio Berlusconi był jej wierny do końca, mówił o atakowanej przez Rosjan Ukrainie językiem Kremla. We Włoszech przez wiele lat funkcjonował klub miłośników Putina, z różnych partii, ale brutalna rosyjska inwazja go mocno przerzedziła. Przyjazne stosunki z rosyjskim przywódcą, na którego trybunał w Hadze wydał nakaz aresztowania, stały się obciążeniem nie do wytrzymania dla większości urzędujących polityków Zachodu. I niech tak pozostanie.

Czytaj więcej

Bardzo smutna spuścizna Silvio Berlusconiego. "Zmienił styl uprawiania polityki"

Dla większości z nas Silvio Berlusconi był zawsze. Najpierw jako przedsiębiorca i człowiek show-biznesu, a od niemal trzech dekad także polityk. A jego – tak to nazwijmy – dziedzictwo zapewne pozostanie z nami na długo, choć nie dotyczy tego, co obiecywał: wzmocnienia Włoch. Ojczyzny nie uzdrowił, ale wyznaczył ponadnarodowe trendy politycznego i nie tylko politycznego przywództwa. Liderzy przyszłości będą czerpać z jego dorobku, odrzucając to, co stało się lub stanie tabu, zwłaszcza obyczajowym.

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich