Prywatna impreza zorganizowana na scenie Opery Wrocławskiej po spektaklu nadal wzbudza zainteresowanie. Po ogłoszeniu przez zarząd województwa dolnośląskiego decyzji o zamiarze powołania nowej dyrekcji (zgodę na nominacje musi jeszcze zatwierdzić minister kultury i dziedzictwa narodowego) w mediach społecznościowych natychmiast pojawiły się komentarze i to bardzo skrajne – od zadowolenia, że ważna nie tylko dla Wrocławia instytucja będzie miała profesjonalne kierownictwo po żarty, że discopolowe majteczki w kropeczki śpiewane na przyjęciu zostaną zastąpione przebojami Budki Suflera.
To ostatnie stwierdzenie wynika z faktu, że największym przedsięwzięciem zorganizowanym dla Wrocławia w ostatnich latach przez Tomasza Janczaka był koncert w Hali Ludowej, na którym z orkiestrą symfoniczną śpiewali w duecie Aleksandra Kurzak i Krzysztof Cugowski. Zawodowa droga Tomasza Janczaka jest oczywiście znacznie dłuższa i bogatsza. Jest artystą śpiewakiem, który w przeszłości był też dyrektorem artystycznym Teatru Muzycznego w Lublinie, a od 2016 roku 2016 roku kieruje Filharmonią Dolnośląską w Jeleniej Górze, gdzie zresztą chętnie obsadzał siebie w głównych rolach w plenerowych spektaklach czy koncertach operowych.
Czytaj więcej
Gala w Operze Wrocławskiej była zorganizowana pod ministra Przemysława Czarnka – wynika z ustaleń radnych Koalicji Obywatelskiej. Trwa kontrola.
Kariera tenora Tomasza Janczaka jest jednak zdecydowania skromniejsza od kariery barytona Mariusza Kwietnia, który do niedawna współkierował Operą Wrocławską, próbując włączyć ją do międzynarodowego życia operowego. Pod tym względem od Tomasza Janczaka znacznie większe doświadczenie ma reżyser Michał Znaniecki, który zostanie dyrektorem ds. artystycznych.
W latach 2006-2012 Michał Znaniecki przygotował w Operze Wrocławskiej 11 premier, w tym kilka ogromnych widowisk plenerowych, który były wówczas specjalnością tego teatru. Wielokrotnie pracował też na scenach zagranicznych, choć od kilku lat pod tym względem jego kariera wyhamowała.