Uff, nareszcie. Krajowy Plan odbudowy, skrojony pod wychodzenie z pandemii, w końcu zostanie u nas uruchomiony. Z ogromnym opóźnieniem, ale paradoksalnie to nie jest tragedia. Z samą pandemią polska gospodarka dała sobie radę zaskakująco dobrze, a deszcz euro spadnie na nią akurat wtedy, gdy stał się bardziej potrzebny, bo dały o sobie znać problemy wynikające z błędów w polityce gospodarczej popełnione przez rządzących. Tempo wzrostu PKB maleje, co przy nadal dramatycznie wysokiej inflacji grozi popadnięciem kraju w stagflację.
Wychodzenie z niej za pomocą zwiększania deficytu budżetowego i zadłużania kraju przy gwałtownie rosnącym koszcie pieniądza grozi z biegiem lat eksplozją długu publicznego. Właśnie tak w latach 70. zrobiły Włochy i po dekadach wylądowały z nieefektywną gospodarką i długiem grożącym bankructwem państwa.
Czytaj więcej
Jeśli Fundusz Odbudowy dla Polski zostanie odblokowany i pieniądze zaczną płynąć już od pierwszego kwartału 2023 r., może to dodać do dynamiki PKB co najmniej 0,5 pkt. proc. – oceniają ekonomiści.
Pieniądze na KPO nie pochodzą ze źródeł krajowych, pożycza je na rynku Unia (taniej niż np. Polska), a zwrot finansowanych przez nie dotacji nastąpi z dochodów podatkowych wspólnoty. Dlatego grzechem śmiertelnym byłoby nieskorzystanie z nich przez rządzących. W długim terminie KPO wesprze inwestycje – publiczne i prywatne. Od zazielenienia energetyki po cyfryzację czy służbę zdrowia. Zielone światło dla KPO oznacza, że odsunięta została groźba odcięcia Polski za problemy z praworządnością od dużo większych sum – regularnej unijnej perspektywy budżetowej.
Najszybciej jednak powinniśmy zobaczyć zmniejszenie rentowności polskiego długu (bo rząd będzie mógł mniej pożyczać), a przede wszystkim wzmocnienie złotego wobec walut obcych. To zaś będzie miało efekt antyinflacyjny (zmniejszy się koszt importu). Perspektywa napływu 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek oznacza bowiem konieczność wymiany tej masy pieniędzy na złote, co zwiększy popyt na pieniądz krajowy i wzmocni jego notowania.