Zanim kupimy kibicowskie gadżety z niepewnego źródła, warto pamiętać, że to UEFA decyduje, kto może posługiwać się logo mistrzostw Europy w piłce nożnej i innymi zarejestrowanymi z ich okazji znakami towarowymi. Z okazji tegorocznych mistrzostw w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej zarejestrowano znaki słowne (EURO 2024 i UEFA EURO 2024) oraz graficzne (charakterystyczny napis UEFA EURO 2024 GERMANY i symbol pucharu z napisem UEFA EURO 2024).
– Walka z podróbkami jest wymagająca. Łatwiej jest namierzyć sprzedających towary w sieci – zauważa adwokat i rzecznik patentowy Tomasz Grucelski z kancelarii JWP.
UEFA lub FIFA zabezpieczają nie tylko swoje znaki towarowe
Ekspert wskazuje, że różna jest też odpowiedzialność za posługiwanie się znakiem podobnym i identycznym. – Za wykorzystywanie logo, które tylko nawiązuje do oryginalnego, można ponieść odpowiedzialność cywilną, a za bezprawne posługiwanie się takim samym lub łudząco podobnym znakiem grozi odpowiedzialność karna – dodaje.
Nie oznacza to jednak, że przed turniejem nie można sprzedawać koszulek, piłek lub innych gadżetów. Można nimi handlować, ale pod warunkiem że ich projekty nie będą przypominały tych oryginalnych. W przeciwnym razie UEFA może domagać się odszkodowania, którego wysokość zależna będzie od wielkości szkody poniesionej przez federację. Oficjalni sponsorzy – którzy też by ją ponieśli – również mają prawo wystąpić z roszczeniem.
Zgodnie z prawem własności przemysłowej za bezprawne używanie znaków towarowych grozi grzywna i kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Jeśli sprawca uczynił sobie z tego działania źródło dochodu lub gdy chodzi o towar o znacznej wartości – nawet do lat pięciu.