Szansa na nieco tańsze remonty. Ceny materiałów budowlanych

Ubiegły rok upłynął pod znakiem rekordowych wzrostów cen materiałów budowlanych, ale w tym sytuacja zaczyna się stabilizować. Nie ma co liczyć, przynajmniej teraz, na wielkie okazje. Przynajmniej wyhamowały ogromne wzrosty cen.

Publikacja: 04.05.2023 03:00

Czas skokowych wzrostów cen materiałów budowlanych jest już, na szczęście, za nami

Czas skokowych wzrostów cen materiałów budowlanych jest już, na szczęście, za nami

Foto: juniart / AdobeStock

W 2022 r. ceny materiałów rosły nawet o kilkadziesiąt procent, były kategorie z jeszcze wyższą dynamiką. Co więcej, wielu produktów okresowo nawet brakowało w sklepach czy hurtowniach. W tym roku widać na rynku zmianę sytuacji.

– Ceny materiałów budowlano-remontowych w marcu br. były wyższe średnio o 11 proc. w stosunku do marca ubiegłego roku. Natomiast nie zmieniły się w stosunku do lutego – mówi Marzena Mysior-Syczuk, rzecznik Grupy PSB.

Ceny już hamują

Firma wyjaśnia, że w swojej analizie odnotowała wzrosty w 19 grupach towarowych – najmocniej zdrożał cement i wapno, bo aż 43 proc. Farby i lakiery zdrożały 19 proc., a wiele innych – z dwucyfrowym wzrostem. Ale są i takie ze wzrostem jednocyfrowym – jak narzędzia, dekoracje, oświetlenie, elektryka, otoczenie domu, po dachy, rynny (z 4 proc. skokiem) oraz izolacje termiczne (tylko 1 proc.). Jest już także jedna kategoria, w której ceny spadły – grupa płyty OSB i drewno (aż 11 proc.).

– W marcu dynamika cen materiałów budowlanych zniżkowała w przyspieszonym tempie, już o 4 pkt proc., do poziomu 11 proc. Co oznacza, że znalazła się już nie tylko bardzo wyraźnie poniżej inflacji CPI, ale nawet inflacji bazowej – mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Zjazd parametrów uciążliwej dla budowlanki materiałowej drożyzny jest więc kontynuowany, a kwestia spadku jej tempa do wartości jednocyfrowych wydaje się przesądzona już w bezpośredniej perspektywie – dodaje.

Rok temu, w kwietniu 2022 r., padł krajowy rekord tempa wzrostu cen materiałów budowlanych, z wynikiem 34 proc. – Poziom z tegorocznego marca, rzędu „zaledwie” 11 proc., robi już znaczną różnicę i daje nadzieję na powrót do względnej normalności kilkuprocentowych, a nie liczonych rocznie w dziesiątkach procent skoków cen – mówi Jarosław Jędrzyński.

Eksperci Grupy PSB jeszcze niedawno prognozowali powrót parametrów wzrostu cen materiałów budowlanych do wartości jednocyfrowych przed końcem bieżącego roku. Niewykluczone, że już w kwietniu.

Jak zauważają eksperci portalu, notowania giełdowe surowców, które często wytyczają kierunek cenom materiałów budowlanych, od kilku miesięcy pozostają w trendach bocznych, nie sygnalizując kierunku zmian w kolejnych okresach, a główny wskaźnik globalnych trendów surowcowych – CRB Index – już od lipca ub.r. uparcie oscyluje w bezpośrednim sąsiedztwie wartości 300 pkt.

Zmiany w sklepach

Widać to także po sprzedawcach. Lider rynku, czyli Castorama, w niedawnym raporcie podał, że w roku finansowym do końca stycznia 2023 r. firma w Polsce zanotowała wzrost sprzedaży rzędu 9,4 proc., do 148 mln funtów. Wzrost wynosił 12,4 proc. po wyeliminowaniu efektów wahań kursowych. Patrząc w ujęciu kwartalnym, sytuacja już nie jest tak dobra – w pierwszym kwartale tego roku sprzedaż była wyższa aż 54 proc. r./r., co było jeszcze efektem pandemii. Jednak w kolejnym było to już tylko 8,9 proc., by w następnym spaść do 7,6 proc. Czwarty kwartał roku finansowego, kończący się 31 stycznia 2023 r., dał już 2,8-proc. spadek sprzedaży r./r.

– Castorama Polska rozwijała się nieco szybciej niż rynek w IV kwartale, choć wpływ na sam rynek miały m.in. wyzwania makroekonomiczne i znacząco niekorzystna pogoda.

W marcu spodziewamy się pewnego wpływu niesprzyjających warunków pogodowych i mocnych danych porównawczych w Polsce – czytamy w raporcie. Firma jednak nie chce zwalniać tempa. – Budujemy naszą pozycję lidera w Polsce i widzimy potencjał tego rynku, otwierając siedem kolejnych sklepów w 2023 r. – mówi Thierry Garnier, prezes Grupy Kingfisher, właściciel sieci. Celem na dłuższy horyzont czasowy jest do 80 nowootwartych średnich i kompaktowych sklepów w Polsce w ciągu najbliższych pięciu lat.

– Rynek zdecydowanie zwalnia, widać mniejsze zakupy, co wiążemy zarówno ze spowolnieniem sytuacji na rynku mieszkaniowym, jak i ostrożniejszym podejściem konsumentów do wydawania na większe projekty, jak remonty, w świetle spodziewanego spowolnienia gospodarczego – przyznaje przedstawiciel jednego ze sprzedawców materiałów budowlanych i wykończeniowych.

Mniej remontowania

Według badania PMR zrealizowanego na reprezentatywnej grupie Polaków, 73 proc. ankietowanych w ciągu ostatnich 12 miesięcy kupiło artykuły remontowo-budowlane. Spośród nich takie zakupy w ciągu najbliższego roku planuje blisko połowa badanych. Deklaracje zakupowe korelują z planami remontowymi Polaków, na które wskazuje również ok. połowy konsumentów. To niższy odsetek w porównaniu z osobami, które przeprowadziły remont w ciągu minionego roku.

– Ma to z jednej strony związek z korektą na rynku mieszkaniowym. Według naszych prognoz w 2023 r. liczba mieszkań i domów oddanych do użytkowania zmniejszy się o ponad jedną piątą r./r. – mówi Agnieszka Skonieczna, autorka raportu z firmy PMR. – Z drugiej strony plany remontowe ogranicza inflacja. Z naszego badania wynika, że wydatki na meble i produkty do wyposażenia wnętrz oraz na remonty i przemeblowania z powodu wzrostu cen ogranicza 41 proc. badanych – dodaje.

Z analizy firmy Proxi.cloud, która od maja do października 2022 r. sprawdzała ruch 490 tys. konsumentów robiących zakupy w 611 marketach budowlanych pięciu czołowych sieci w tym segmencie, wynika, że średnio spadł on 25,9 proc.

Najmocniej w przypadku Leroy Merlin, gdzie ruch spadł 35 proc., w sieci Jula – 32 proc. W przypadku pierwszej z nich może to być po części efekt apeli o bojkot tej francuskiej sieci (po ataku Rosji na Ukrainę nie zdecydowała się na zamknięcie swoich rosyjskich sklepów). Na minusie, i to dwucyfrowym, są wszystkie analizowane sieci, co może też być częściowo tłumaczone większą popularnością zakupów internetowych.

– Spadki w segmencie mogą wynikać z popandemicznego odbicia wiosną ub.r. Wówczas chwilowo zwiększył się ruch w placówkach sieci budowlanych. Po miesiącach spędzonych w domach wielu klientów tęskniło za zwykłym wyjściem do tego typu sklepów i wyborem produktów na miejscu – mówi Michał Rosiak z Proxi.cloud.

– Do tego był to też okres, w którym Polacy mocno inwestowali w mieszkania, szukając ochrony kapitału. Lokale trzeba było urządzić, a czasem nawet wyremontować. Jednak ten czas mamy już za sobą, bo rynek trochę ochłonął – dodaje.

W 2022 r. ceny materiałów rosły nawet o kilkadziesiąt procent, były kategorie z jeszcze wyższą dynamiką. Co więcej, wielu produktów okresowo nawet brakowało w sklepach czy hurtowniach. W tym roku widać na rynku zmianę sytuacji.

– Ceny materiałów budowlano-remontowych w marcu br. były wyższe średnio o 11 proc. w stosunku do marca ubiegłego roku. Natomiast nie zmieniły się w stosunku do lutego – mówi Marzena Mysior-Syczuk, rzecznik Grupy PSB.

Pozostało 92% artykułu
Handel
Allegro podało wyniki i prognozy. Akcje tanieją
Handel
Założyciel CCC pokieruje Modivo
Handel
Słynny producent plastikowych pojemników złoży wniosek o upadłość
Handel
Brytyjskie kontrole warzyw i owoców z Unii nie tak prędko
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Handel
USA uderzają w Temu i Shein. Paczki z Chin będą droższe