Przyjaciele Rosji robią, co mogą. Łamanie sankcji to ich specjalność

Sankcje nałożone przez Unię Europejską na Rosję znacznie zmniejszyły unijny eksport do tego kraju. To wcale nie znaczy, że produkcja z UE nie ląduje w Rosji.

Publikacja: 13.10.2024 16:19

Przyjaciele Rosji robią, co mogą. Łamanie sankcji to ich specjalność

Foto: Bloomberg

Dzieje się tak, bo Rosjanie nadal mają wiernych przyjaciół. Dzięki nim na rynek rosyjski trafiają bardzo wrażliwe artykuły i komponenty.

„Największymi pośrednikami są Turcja. Armenia, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Kirgistan" — pisze w „Moscow Times" Aleksandr Koriandyr z Carnegie Endowment for International Peace (CEPA). Eksport do Chin nie jest brany pod uwagę, ponieważ wymiana handlowa UE z tym krajem jest tak ogromna, że wszelkie zmiany związane z Rosją nie są widoczne w danych.

To dlatego unijne firmy powinny się zainteresować nagłymi wzrostami zamówień z krajów, które dotychczas nie były ich klientami.

Czytaj więcej

Brytyjskie firmy łamią sankcje nałożone na Rosję. Uchodzi im to bezkarnie

Gwałtowny wzrost eksportu generatorów do Zjednoczonych Emiratów Arabskich

Jak wynika z danych Eurostatu unijny eksport do Rosji np. w czerwcu 2-24 był wart 2,4 mld euro. Czyli jedną trzecią tego, co zanotowano w tym samym miesiącu 2021 roku. Był też najniższy od roku 2003. Najbardziej spadły dostawy maszyn i części zamiennych do nich i warte były jedną dziesiątą tego, co w 2021 (spadek z 3,5 mld euro do 365 mln).

Tymczasem firmy unijne zanotowały gwałtowny wzrost popytu na takie same towary z krajów trzecich, które ich wcześniej nie kupowały.

Na przykład unijny eksport generatorów prądotwórczych do Rosji w czerwcu 2024 miał wartość 30 tys. euro. Przed inwazją w tym samym miesiącu — 35 mln euro.

Ale w tym samym czasie Turcja zwiększyła import generatorów o 42 proc. do 48,6 mln euro. Jeszcze większe zapotrzebowanie na generatory zgłosiły firmy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W tym wypadku popyt wzrósł pięciokrotnie do 54,8 mln euro. Czy powodem takiego wzrostu były wyższe ceny? Wątpliwe.

Czytaj więcej

Globalny koncern opuszcza Rosję. Nie wiadomo, ile na tym stracił

Azerbejdżan i Kirgistan kupują wyposażenie nawigacyjne dla statków

Inny artykuł, który unijne firmy sprzedawały Rosjanom, to komponenty i części zamienne do samolotów. W 2021 roku Rosjanie kupili ich za 13 mln euro. W tym roku Rosjanie oczywiście nie kupili z tej branży nic, bo nie pozwalają na to sankcje. Tymczasem ZEA zwiększyły ten import pięciokrotnie do 23,6 mln euro, a Turcja o jedną trzecią do 12,7 mln euro.

Ale jeszcze ciekawiej wyglądają zakupy Ormian i Kirgizów, którzy w tym roku nagle zaczęli kupować wyposażenie nawigacyjne dla statków morskich. W styczniu 2024 Kirgistan zapłacił za te instrumenty milion euro, a Armenia aż o 6,5 mln euro. To bardzo ciekawe zakupy, bo ani jeden, ani drugi kraj nie mają dostępu do morza.

Sankcje utrudnią reeksport

Dlatego właśnie 14. pakiet antyrosyjskich sankcji z czerwca 2024 został tak pomyślany, aby utrudnić przyjaciołom Rosji reeksport kupowanych na zachodzie towarów.

Bruksela zobowiązała teraz firmy unijne, gdy sprzedają jakieś artykuły, zrobiły wszystko, co tylko jest możliwe i zlokalizowały końcowego odbiorcę swojego towaru. Chodzi tu zwłaszcza o artykuły podwójnego zastosowania, bądź zaawansowane technologicznie.

Czytaj więcej

Miliardy Rosji ukryte za granicą. Naprawdę są poza zasięgiem sankcji?

UE nie jest w tej sprawie bezradna

Bruksela już teraz ma instrumenty nacisku na firmy, aby postępowały zgodnie z obowiązującym prawem. Te, które nie stosują się do obowiązujących zasad mogą drogo za to zapłacić. Sądy mogą na nie nałożyć kary, a odpowiednie instytucje wycofać licencje eksportowe. I nie chodzi tutaj wyłącznie o sprzedaż firmom żyjącym z reeksportu do Rosji, ale i takie, które nie dość starannie sprawdziły końcowego odbiorcę. Te nowe zarządzenia wejdą w życie 25 grudnia 2024 roku.

Lepiej, ale nie idealnie. Amerykanie pokazali, co można zrobić

Nieoficjalnie urzędnicy w Brukseli przyznają, że nowe prawo nie będzie wystarczające, aby całkowicie wstrzymać reeksport do krajów trzecich. Generalnie całego reeksportu się nie zatrzyma, ale można zrobić naprawdę dużo jeśli chodzi o handel w branży zbrojeniowej.

Stany Zjednoczone rozwiązały ten problem łatwo i bezpardonowo nakładają sankcje i kary na tych wszystkich, którzy łamią obowiązujące prawo.

I na przykład dzięki temu rosyjskie firmy nie są już w stanie finansować swoich zakupów za pośrednictwem dużych banków w Turcji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, bądź w Chinach. Muszą więc korzystać z małych instytucji finansowych w krajach trzecich. Takich, które nie obawiają się sankcji amerykańskich. Tyle, że małe banki nie zawsze są wiarygodne, a często ich usługi są znacznie droższe, niż w dużych instytucjach finansowych. Rosjanie korzystają także z kryptowalut bądź płacą złotem.

Czytaj więcej

Rosyjskie firmy wciąż działają w krajach Unii. Gdzie jest ich najwięcej?

Nie trzeba będzie długo czekać, a na rynku znajdą się nowe rozwiązania

Pojawią się nowi pośrednicy, którzy zajmą się wszystkimi formalnościami, z odprawą celną włącznie. To jednak musi potrwać i spowoduje, że zrobi się drożej, czas dostaw się wydłuży, a na rynku pojawią się braki, zaś ryzyko w takim biznesie gwałtownie wzrośnie.

„Nie ma jednak żadnego mechanizmu, który byłby w stanie całkowicie wstrzymać eksport obłożonych sankcjami towarów do Rosji. Do tego niezbędne byłoby całkowite embargo, które byłoby w pełni przestrzegane.

Zachód nie jest jeszcze gotowy na takie posunięcie. Nie jest nawet skłonny, aby w przypadku krajów trzecich, których firmy łamią sankcje, wprowadzić ograniczenia eksportowe. Bo to z kolei złamałoby zasady wolnego handlu" — pisze Aleksandr Koriandyr.

W tej sytuacji – jego zdaniem — i Waszyngton i Bruksela mogą jedynie zwiększyć kontrolę eksportową. Tak, aby Rosjanie nie byli w stanie kupić najpotrzebniejszych towarów, zwłaszcza tych, które pomagają w prowadzonej wojnie.

Dzieje się tak, bo Rosjanie nadal mają wiernych przyjaciół. Dzięki nim na rynek rosyjski trafiają bardzo wrażliwe artykuły i komponenty.

„Największymi pośrednikami są Turcja. Armenia, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Kirgistan" — pisze w „Moscow Times" Aleksandr Koriandyr z Carnegie Endowment for International Peace (CEPA). Eksport do Chin nie jest brany pod uwagę, ponieważ wymiana handlowa UE z tym krajem jest tak ogromna, że wszelkie zmiany związane z Rosją nie są widoczne w danych.

Pozostało 93% artykułu
Gospodarka
Warszawa nadrabia zaległości w globalnym rankingu miast
Gospodarka
Rolnictwo kością niezgody w traktacie z Mercosur. Europa będzie protestować
Gospodarka
Gorsze nastroje i perspektywy gospodarki Niemiec
Gospodarka
Gawkowski: 100 miliardów złotych na cyfryzację to konieczność, by dogonić Europę
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Gospodarka
Prywatyzacja kontra kapitalizm interesariuszy i państwowych „czempionów”
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje