Herman Gref występując podczas forum ekonomicznego w Petersburgu rozpoczął od pochwał:
- Widzimy, że dziś nasz model wzrostu gospodarczego jest niezwykle prosty — mówił. - Coraz większe wydatki budżetowe, przede wszystkim w sektorze budowy maszyn (zbrojeniowym — red.) powodują wzrost wynagrodzeń przedsiębiorstw. A rozprzestrzenianie się podwyżek płac w całej gospodarce następuje w bardzo szybkim tempie, czego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. W ciągu około trzech miesięcy płace podnoszą nie tylko przedsiębiorstwa produkujące maszyny – czyli nasila się konkurencja o kadrę w inżynierii mechanicznej – ale także wszystkie inne sektory gospodarki, w tym sektory usług. Ludzie stają się bogatsi, chodzą do banków i pomimo wszystkich ograniczeń banku centralnego, otrzymują pożyczki. Nawet przy bardzo wysokich stawkach ze względu na wzrost ich dochodów - powiedział.
Czytaj więcej
Amerykańskie ostrzeżenia dotyczące odcięcia chińskich banków od rynku USA okazują się o wiele skuteczniejsze, aniżeli zapewnienia Putina, że „handel z Chinami jest chroniony przed wpływami zewnętrznymi”. W efekcie rosyjskim import szybko się kurczy, a towarów zaczyna brakować.
Nie ma już towarów, ani produkcji
Po tych słowach nastąpiły zupełnie inne wnioski.
Gospodarka rozwija się w dobrym tempie dzięki dwóm jednoczesnym impulsom – budżetowemu i kredytowemu – zauważył Gref. Ale ten model jest bardzo wrażliwy: ze względu na „specyficzną” sytuację geopolityczną (wojna rozpętana przez Kreml, skutkująca sankcjami — red.) import nie konkuruje z lokalnymi producentami, a to daje im szansę, „ale ta szansa nie jest długoterminowa”.