W związku z 20. rocznicą wejścia Polski do Unii Europejskiej Fundacja Wolności Gospodarczej przygotowała raport o związanych z tym korzyściach. „Rzeczpospolita” poznała go jako pierwsza.
Korzyści z jednolitego rynku UE
Raport przypomina, że podczas gdy w 2000 r., na kilka lat przed wejściem do UE, PKB per capita w Polsce wynosiło 48 proc., to w 2022 r. sięgało już prawie 80 proc. średniej unijnej. Wyprzedziliśmy Węgry i Słowację, a także kraje starej Unii – Grecję i Portugalię – zbliżając się do Hiszpanii. Autorzy raportu przytaczają przy tym wyniki różnych badań, z których wynika m.in., że bez członkostwa w UE nasze PKB per capita (według parytetu siły nabywczej) wynosiłoby w 2021 r. zaledwie 60 proc. unijnego, natomiast dzięki niemu polskie tempo wzrostu PKB w latach 2003–2019 przyspieszyło o 1,6–2,1 pkt proc. średniorocznie przy przeciętnym wzroście PKB Polski w tym okresie o 4,1 proc. rocznie. Dodatkowo fundusze unijne dodawały kolejne 0,3–0,5 pkt proc. do wzrostu PKB. W efekcie w członkostwo w Unii Europejskiej odpowiada za jedną trzecią do połowy wzrostu gospodarczego Polski w latach 2004–2022.
Czytaj więcej
Kolejne 20 lat w Unii Europejskiej może nie być już takim sukcesem gospodarczym, bo nisko wiszące owoce zostały zebrane, a Polska wydostała się z postkomunistycznej nędzy. Musimy się postarać bardziej.
Od 1 maja 2004 r. do 31 kwietnia 2023 r. do Polski trafiło prawie 240 mld euro brutto i prawie 160 mld euro netto (czyli po odliczeniu wpłat do budżetu UE). To nie pieniądze, które płyną do Polski z UE, są jednak najważniejsze. – Korzyści z jednolitego rynku Unii Europejskiej są co najmniej pięciokrotnie wyższe niż korzyści związane z unijnymi dotacjami. Nawet kiedy Polska stanie się płatnikiem netto i będzie więcej wpłacać do budżetu UE, niż z niego otrzymywać, to pozostanie w Unii Europejskiej będzie nam się opłacać z powodu jednolitego rynku – czytamy w raporcie Fundacji Wolności Gospodarczej.