S&P: Nowy rząd nie przystąpi szybko do zaciskania pasa

Niezależnie od tego, jaki będzie skład nowego rządu, polityka fiskalna w Polsce w najbliższych latach pozostanie luźna. Deficyt sektora finansów publicznych zmaleje do 3 proc. PKB dopiero w 2026 r. – oceniają analitycy z agencji ratingowej S&P Global.

Publikacja: 18.10.2023 18:02

Niezależnie od tego, jaki będzie skład nowego rządu, polityka fiskalna w Polsce w najbliższych latac

Niezależnie od tego, jaki będzie skład nowego rządu, polityka fiskalna w Polsce w najbliższych latach pozostanie luźna

Foto: Bloomberg

W środowym raporcie S&P zauważa, że w następstwie niedzielnych wyborów do parlamentu w Polsce prawdopodobnie dojdzie do zmiany rządu. To, w ocenie analityków agencji, przybliża Polskę do odblokowania KPO, nie jest natomiast zwiastunem ostrego zwrotu w polityce fiskalnej.

„Każdy nowy rząd będzie musiał zmierzyć się z rozchwianiem globalnych rynków finansowych, negatywnymi skutkami stagnacji w niemieckiej gospodarce, podwyższoną krajową inflacją, a także brakiem równowagi w finansach publicznych, której nie da się prawdopodobnie szybko przywrócić ze względu na zbliżające się wybory samorządowe, do europarlamentu oraz prezydenckie” – napisali Ludwig Heinz i Karen Vartapetov.

Czytaj więcej

Nieoficjalnie: Duda powierzy misję tworzenia rządu PiS-owi

Analitycy z S&P przypominają, że przedwyborcza hojność dotychczasowego rządu, w połączeniu z wcześniejszymi obniżkami podatków oraz znaczącym wzrostem wydatków na zbrojenia, sprawiła, że w projekcie ustawy budżetowej na 2024 r. zapisany został deficyt sektora finansów publicznych na poziomie 4,5 proc. PKB. – Spodziewamy się, że nowy rząd przeprowadzi pewną konsolidację finansów publicznych w najbliższych kilku latach – napisali.

Według nich w praktyce deficyt sektora finansów publicznych w 2024 r. może się okazać nieco mniejszy niż zapisano w projekcie ustawy budżetowej, bo rządowi może się nie udać zrealizować wszystkich zaplanowanych wydatków, a wzrost gospodarczy może być nieco szybszy niż sugerują obecne prognozy. W kolejnych latach deficyt będzie stopniowo malał, ale do poziomu zgodnego z unijnymi regułami, czyli do 3 proc. PKB, wróci dopiero w 2026 r.

Czytaj więcej

Bezprecedensowa fala optymizmu. Nastroje konsumentów są najlepsze od dwóch lat

Komunikat S&P nie jest utrzymany w alarmistycznym tonie. Jako najpilniejsze zadanie dla nowego rządu analitycy agencji ratingowej wymieniają odblokowanie funduszy na KPO, a nie ograniczenie deficytu w sektorze finansów publicznych.

„W naszym podstawowym scenariuszu już od dawna zakładaliśmy, że każdy rząd, który wyłoni się w wyniku tegorocznych wyborów, będzie próbował złagodzić napięcia z UE i podjąć działania, które pozwolą odblokować unijne fundusze” – przypominają Ludwig Heinz i Karen Vartapetov. Jak jednak dodają, koalicji pod wodzą Platformy Obywatelskiej może się to udać szybciej niż kolejnemu rządowi PiS.

Agencja S&P ocenia wiarygodność kredytową Polski w odniesieniu do długoterminowych zobowiązań z obcych walutach na A-. To siódma ocena na 22-stopniowej skali. W styczniu 2016 r., kilka miesięcy po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych, S&P obniżyła rating Polski o jeden stopień, do BBB+. Tamtą decyzję agencja tłumaczyła obawami, że rząd naruszy równowagę instytucjonalną i w ten sposób wpłynie negatywnie na skłonność firm do inwestowania nad Wisłą. Odnosiła się w szczególności do zmian w sądownictwie, ale wskazywała też, że nie można wykluczyć zamachu na niezależność banku centralnego. W 2018 r. S&P przywróciła rating Polski do poprzedniego poziomu, ale nie wycofała ostrzeżeń, że podkopywanie porządku instytucjonalnego i zasad praworządności będzie na dłuższą metę tłumiło rozwój polskiej gospodarki.

W środowym raporcie S&P zauważa, że w następstwie niedzielnych wyborów do parlamentu w Polsce prawdopodobnie dojdzie do zmiany rządu. To, w ocenie analityków agencji, przybliża Polskę do odblokowania KPO, nie jest natomiast zwiastunem ostrego zwrotu w polityce fiskalnej.

„Każdy nowy rząd będzie musiał zmierzyć się z rozchwianiem globalnych rynków finansowych, negatywnymi skutkami stagnacji w niemieckiej gospodarce, podwyższoną krajową inflacją, a także brakiem równowagi w finansach publicznych, której nie da się prawdopodobnie szybko przywrócić ze względu na zbliżające się wybory samorządowe, do europarlamentu oraz prezydenckie” – napisali Ludwig Heinz i Karen Vartapetov.

Pozostało 83% artykułu
Gospodarka
Największy kryzys wizerunkowy w historii MFW. Jednak będzie powrót do Rosji
Gospodarka
Odbudowa po powodzi uderzy w inne inwestycje?
Gospodarka
Polska właśnie dostała lek na kaca po stracie fabryki Intela
Gospodarka
Viktor Orban „przejechał” się na elektrykach. Gospodarka już cierpi
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Gospodarka
MFW odwołuje misję do Rosji. To nie były „problemy techniczne”