Co jednak ze środkami z bieżącego okresu programowania na lata 2021–2027? 8 lutego br. podczas pobytu w Warszawie z okazji uroczystości inauguracji Funduszy Europejskich 2021–2027 w Polsce powiedziała pani, że KE czeka na faktury z nowego budżetu.
Dokładnie tak. Po akceptacji umowy partnerstwa, a następnie wszystkich programów operacyjnych i ich uruchomieniu kraj członkowski może otrzymać z wyprzedzeniem, zaliczkowo, określony procent pieniędzy z puli dlań przeznaczonej na cały okres programowania. Dotyczy to w szczególności środków na tzw. pomoc techniczną. Jako KE mogliśmy te pieniądze wypłacić z góry, jednocześnie oczekując, że problemy związane z warunkami dopuszczającymi zostaną rozwiązane. I te pieniądze w formie zaliczek zostały do Polski przesłane. Kiedy jednak zaczną do nas napływać faktury za zrealizowane już w Polsce w bieżącym okresie programowania projekty to musimy potwierdzić, że horyzontalne warunki podstawowe są spełnione. I właśnie w tym zakresie czekam na „zielone światło” od dwóch wspomnianych kolegów komisarzy, którzy mają kompetencje w tym zakresie wewnątrz KE.
Rozumiem, że jak dotąd KE nie otrzymała jeszcze żadnych faktur z bieżącego okresu programowania na lata 2021–2027?
Nie możemy ich zapłacić.
Ale otrzymaliście już jakieś?
Prawdę powiedziawszy nie wiem, czy jakieś dotarły już do naszych właściwych służb czy też nie. Jeśli zostały już wysłane, będą oczywiście poddane ocenie, ale nie mogą zostać zapłacone do momentu, w którym potwierdzimy, że Polska spełniła wszystkie warunki horyzontalne.
Wiem, że to raczej pytanie do polskiego rządu, ale czy w pani ocenie nie obawia się on, że pewnego dnia ktoś zapyta, gdzie są pieniądze z polityki spójności z okresu 2021–2027?
Sytuacja jest klarowna. Jasno to powiedziałam, gdy brałam udział w uroczystości na Zamku Królewskim w Warszawie. Wyjaśniłam dziennikarzom, a także publicznie, że zatwierdzenie umowy partnerstwa i programów operacyjnych to ważne kroki i że określony procent pieniędzy z budżetu na lata 2021–2027, w szczególności na pomoc techniczną, zostanie Polsce przekazany, w myśl naszych oczekiwań, że problemy zostaną rozwiązane. Od początku więc było jasne, że zaliczki trafią do Polski, ale faktury za projekty z nowego budżetu nie będą opłacane, dopóki Polska nie spełni wszystkich wymaganych warunków. Mam nadzieję, że dialog na bazie prawa, który prowadzą moi koledzy z KE, przyniesie rozwiązanie.
Polska czeka też wciąż na unijne pieniądze na Krajowy Planu Odbudowy?
To już sprawa w ogóle nieleżąca w moich kompetencjach. Kryteria są inne. Aby otrzymać pieniądze na Krajowy Planu Odbudowy (KPO) państwo członkowskie musi osiągnąć określone tzw. kamienie milowe. Polska w sferze makro ma do osiągnięcia duże kamienie milowe. Nie wiem jednak, jak daleko jest w tym zakresie. To są z kolei kwestie zarządzane w Komisji Europejskiej przez Valdisa Dombrovskisa, komisarza ds. handlu i wiceprzewodniczącego wykonawczego KE ds. gospodarki oraz Paolo Gentilioniego, komisarza ds. gospodarki. Tu obowiązuje inna metoda. W polityce spójności kraje członkowskie muszą spełnić warunki dopuszczające. Część z nich jest bezpośrednio związana z przestrzeganiem Karty praw podstawowych UE. Jeśli tak się nie dzieje, środki są zablokowane. Jeśli zaś warunki będą spełnione, to sytuacja będzie normalna. W przypadku Krajowego Planu Odbudowy chodzi o osiągnięcie kamieni milowych. Część z nich dotyczy prawa i kwestii konstytucyjnych. Jeśli Polska zrealizuje kamienie milowe, umożliwi to rozpoczęcie płatności z Krajowego Planu Odbudowy.
CV
Elisa Maria da Costa Guimarães Ferreira
Elisa Ferreira – od 2019 r. unijna komisarz ds. spójności i reform. Portugalska polityk i ekonomistka. W latach 2017-2019 wicegubernator Banku Portugalii. W okresie 2004–2016 posłanka do PE. W latach 1999-2002 minister ds. planowania, a w okresie 1995-1999 minister ds. środowiska Portugalii. Absolwentka i profesor (od 1977 r.) Uniwersytetu w Porto.