100 mld euro na przyrodę. Komisarz UE: Spora część polskich posłów jest przeciw

Nie ma takich nawozów i takich środków ochrony roślin, które zapewnią długoterminowo produktywność rolnictwa. To może zrobić tylko przyroda - mówi Virginijus Sinkevičius, unijny komisarz ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa.

Publikacja: 11.07.2023 14:32

100 mld euro na przyrodę. Komisarz UE: Spora część polskich posłów jest przeciw

Foto: PAP/EPA/JULIEN WARNAND

Co dzieje się z prawem dotyczącym odbudowy zasobów przyrodniczych?

Degradacja środowiska była pilną sprawą już od dłuższego czasu, ale dziś – mamy na ten temat debatę w Parlamencie Eurpejskim, a jutro – Parlament będzie nad tym głosował. Dlatego to ważne, by wyjść do państw członkowskich i omówić kilka ważnych niejasności. Zwłaszcza, że Polska może głosować przeciwko propozycji KE. Jedną z poprawek jest bowiem odrzucenie wniosku Komisji.

Polska chce odrzucenia wniosku o odbudowie zasobów przyrodniczych?

Tak wynika z naszych informacji, że spora część polskich posłów w PE nie jest zadowolona z propozycji Komisji, dlatego to takie ważne dla nas, by rozmawiać z polskimi mediami i może wyjaśnić wątpliwości.

Czytaj więcej

Fala odmów na przyłączenie OZE do sieci. Potrzeba zawrotnej kwoty na inwestycje

Czego dotyczą wątpliwości Polaków?

Trudno mi powiedzieć, bo moja krótka dyskusja z ministrem nie dotyczyła kwestii merytorycznych. Wspominał, że mogą na tym ucierpieć polscy rolnicy, ale to zupełnie nieprawda. W interesie rolników leży właśnie, by mieć żyzną ziemię, która daje maksymalne możliwe plony. Bez środowiska z funkcjonującym ekosystemem to niemożliwe, nie ma takich nawozów i takich środków ochrony roślin, które zapewnią długoterminowo produktywność rolnictwa, to może zrobić tylko przyroda, czysta woda i zapylacze. One są kluczowe dla przyszłości rolnictwa.

Nie będziecie chcieli przekształcać ziemi rolnej?

Część zarzutów w Polsce brzmi, że część torfowisk w czasie komunizmu zostało przekształcone w ziemie rolne i teraz będą musiały zostać przywrócone. To absolutna nieprawda, odbudowa zasobów przyrodniczych nie dotyczy ziemi rolnej, nasza propozycja nie bierze pod uwagę ziem uprawnych. Kraje członkowskie będą miały dwa lata na samodzielne tworzenie swoich planów odbudowy zasobów przyrodniczych, w lasach, w miastach, na wsiach. Te decyzje będą podejmowane wyłącznie przez Polskę.

Porozmawiajmy o pieniądzach. KE szacuje, że każde euro zainwestowane w odbudowę przyrody przyniesie od 8 do nawet 38 euro zysków. Jednak myślę, że obawy Polski wynikają z tego, że my poniesiemy ciężar odbudowy środowiska naturalnego, ale korzyści z tego czerpał będzie kto inny.

To byłoby niemożliwe, Polska nie będzie wdrażała planów odbudowy środowiska w Danii czy Niemczech, tylko w Polsce, więc będzie też sama czerpała korzyści z wdrażania własnego planu. Tak więc zyskają na tym polscy rolnicy, rybacy, leśnicy. To są sektory gospodarki, które bezpośrednio zależą od ekosystemu stanu środowiska naturalnego. Jeśli w morzach i jeziorach nie ma ryb - nie ma rybołówstwa, jeśli zdegradujemy lasy, ucierpi na tym efektywność gospodarki leśnej i wysokomarżowa produkcja. Wtedy możecie zostać z produkcją o niskiej wartości dodanej. To samo tyczy się w rolnictwie. Połowa światowego PKB zależy od środowiska naturalnego, zwłaszcza produkcja żywności, napojów i budownictwo.

Czytaj więcej

Rząd zmienił zdanie. Plomby zamiast konwojów z ukraińskim zbożem

W aktualnej perspektywie finansowej nawet 100 mld euro ma być ulokowane w restorację środowiska. Kto będzie miał dostęp do tych pieniędzy?

W pierwszej kolejności to państwa będą używać tych środków unijnych i wdrażać plany dostosowane do swoich warunków i potrzeb środowiska naturalnego. Finansowanie będzie płynęło za pośrednictwem państw członkowskich i ich programów. Nie możemy zapominać, że przyroda w całej Europie bardzo się od siebie różni, mamy różne warunki geograficzne, nawet w jednym kraju można znaleźć kilka różnych rodzajów lasów.

Przyroda w Europie została zniszczona przez rozwój gospodarczy. Taka sama sytuacja jest w wielu innych krajach na świecie, dobrym przykładem są Chiny. Jak chce pan odwrócić ten trend wykorzystywania przyrody, bez szkodzenia gospodarce?

To dobre pytanie, trzeba to wyśrodkować. To będzie długi bieg, ale działalność gospodarcza i wzrost PKB może być realizowane bez szkodzenia przyrodzie, w harmonii z nią.  Odbudowa zniszczonych ekosystemów to jeden z celów, by nie mieć tego podejścia do ochrony przyrody, gdzie mamy ograniczenia, utrudnienia dostępu, obszary chronione. Przeciwnie, chcemy połączyć to z działalnością gospodarczą, tak by nie szkodzić przyrodzie. Warto spojrzeć na pozostałe nasze propozycje w tym pakiecie, jak nasze ostatnie propozycje monitorowania ziemi i technologie genowe, które pozwolą rolnikom na czerpanie większych korzyści z rolnictwa i pracę z uprawami bardziej odpornymi na zmiany klimatu i temperatury, na braki wody. Trzeba patrzeć na cały Zielony Ład. Monitorowanie ziemi będzie wykorzystywało system Kopernik, pozwoli rolnikom na podejmowanie lepszych decyzji i stosowanie rolnictwa precyzyjnego. Ale szczerze mówiąc – nie mamy wyboru, szkody w przyrodzie już widać. Doniosłym przykładem jest katastrofa na Odrze, która została spowodowana zarówno zanieczyszczeniami wody, akumulacją siarczanów, ale też dużo wyższymi temperaturami, które przyniosły obniżenie poziomu wód, a złote algi dodatkowo uwolniły toksyny, co wywołało katastrofę. 

KE chce ograniczyć stosowanie pestycydów o połowę do 2030 r. Jak na waszą propozycję odpowiedział globalny biznes chemiczny i czy europejskie rolnictwo poradzi sobie z takimi obostrzeniami? Czy te ograniczenia otwierają drzwi dla GMO w Europie?

Te środki muszą być połączone z innymi, samo ograniczenie pestycydów jest możliwe do jakiegoś poziomu, bo widzimy nadmierne stosowanie pestycydów, a ich zużycie może zostać zmniejszone za pomocą różnych technologii, w tym przez rolnictwo precyzyjne. Jednak nic nie zmienia się dla GMO, ograniczenia stosowania GMO zostają nietknięte. Gdy mówimy o technologiach genowych, to jest inna technologia. To jedynie mieszanie genów dwóch odmian rośliny, by uzyskać bardziej odporne odmiany. Ta technologia może pomóc, by dostosować się do ochrony środowiska i ograniczyć pestycydy, uzyskać odmiany zbóż bardziej odporne na insekty czy choroby.

Czy UE nie jest za małym graczem, mimo swoich wielkich ambicji, by samodzielnie odwracać zmiany klimatu?

Ma pani absolutną rację, dlatego wdrażamy przepisy nie tylko wewnętrzne, ale też na szczeblu międzynarodowym, które dotyczą naszych partnerów. Na przykład przepisy, które nie pozwalają na import z krajów trzecich produktów z wysokim śladem węglowym, które uniemożliwiają ucieczkę emisji do krajów o mniej surowej polityce klimatycznej (unijny mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2 CBAM – red.). Prezydent Biden, gdy objął swój urząd, wrócił od razu do Porozumień Paryskich. Nasza propozycja celuje w to, by UE stała się globalnym hubem zielonych technologii. Proszę spojrzeć na Chiny, oni intensywnie inwestują w energię odnawialną, a ich emisje mają mocno spaść w nadchodzących latach. Myślę więc, że mamy poważne porozumienie na szczeblu globalnym, Wielka Brytania ma jeszcze ambitniejszą politykę od UE.

Co się wydarzy, jeśli propozycja KE zostanie jutro odrzucone?

Zobaczymy, co będzie jutro, jeśli jednak propozycja KE zostanie odrzucona, KE raczej nie zaproponuje nic nowego w tym zakresie w czasie aktualnego mandatu. Ten temat jednak nie zniknie, bo będziemy się mierzyć z suszami, powodziami, pożarami lasów. Degradacja środowiska nie zniknie. Będziemy musieli dostarczyć rozwiązania, a jedynym rozwiązaniem jest zapewnienie zbilansowanego rozwoju i odbudowa zasobów przyrodniczych.

Co dzieje się z prawem dotyczącym odbudowy zasobów przyrodniczych?

Degradacja środowiska była pilną sprawą już od dłuższego czasu, ale dziś – mamy na ten temat debatę w Parlamencie Eurpejskim, a jutro – Parlament będzie nad tym głosował. Dlatego to ważne, by wyjść do państw członkowskich i omówić kilka ważnych niejasności. Zwłaszcza, że Polska może głosować przeciwko propozycji KE. Jedną z poprawek jest bowiem odrzucenie wniosku Komisji.

Pozostało 94% artykułu
Gospodarka
Fitch i S&P zdecydowały ws. ratingu Polski. Konsolidacja zagrożona przez wybory?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka
Nowa pomoc dla Ukrainy z Banku Światowego na przygotowania do wejścia do UE
Gospodarka
Chiny już zareagowały na wygraną Trumpa. Ważna decyzja ws. długu
Gospodarka
Donald Trump i jego plan gospodarczy. Siła dolara i wojny celne
Materiał Promocyjny
Najszybszy internet domowy, ale także mobilny
Gospodarka
Ryzyka wygranej Trumpa: Wojna handlowa, wzrost inflacji w USA i rentowności w UE
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni