Po tym jak od początku roku amerykański indeks S&P500 urósł o 3,5 proc., jego potencjał zwyżkowy może być na wyczerpaniu. Zdaniem stratega instytucji rynek może przejść do zniżek, bo Fed jeszcze przez jakiś czas prawdopodobnie utrzyma wysokie stopy procentowe, gospodarka zwalnia, a zyski przedsiębiorstw słabną.
Czytaj więcej
Pocovidowe otwarcie Chin oraz osłabienie dolara napędzają falę zwyżek cen aktywów na rynkach wschodzących. Zdaniem specjalistów mają one jeszcze potencjał, ale o przejściu ze strukturalnej bessy do strukturalnej hossy wciąż mówić nie można.
„Uważamy, że recesja nie jest obecnie uwzględniona w cenach akcji. Nie zgadzamy się z argumentacją, że ponieważ większość prognoz tę recesję zakłada, to koniunktura powinna się poprawiać” – napisali w nocie do klientów specjaliści pod kierunkiem Marko Kolanovica.
JPMorgan: Recesja nieuwzględniona w cenach akcji
Jeszcze przez większą część 2022 r. strateg JPMorgana był jednym z największych optymistów na Wall Street. Zmienił jednak poglądy – ze względu na słabe perspektywy gospodarcze na 2023 r. w połowie grudnia zmniejszył rekomendację zaangażowania w akcje. Kolejną negatywną rewizję bank ogłosił w ubiegłym tygodniu, wskazując obok obaw przed recesją na nadmierne zaostrzenie polityki Fedu.
„To, czy docelowo stopy dojdą wyżej czy niżej, nie ma naszym zdaniem w tym momencie znaczenia, a to za sprawą szoku, który w drugiej połowie ubiegłego roku w systemie wywołały podwyżki kosztu pieniądza” – ocenia Kolanovic.