W tym tygodniu nastroje na GPW są zmienne niczym pogoda za oknem, czasem słońce czasem deszcz. Po poniedziałkowych i wtorkowych wzrostach, przyszedł czas na środową przecenę. W czwartek, inicjatywa ponownie należała jednak do kupujących. Od samego rana notowania WIG20 świeciły na zielono, na finiszu sesji zyskując 0,88 proc., co stanowiło jeden z lepszych wyników w całej Europie. Niestety, zdecydowanie gorzej od WIG20 zachowywały się segmenty spółek o średniej (mWIG40) i małej kapitalizacji (sWIG80). W ciągu dnia najjaśniejszą gwiazdą sektora blue chips stanowiły akcje Grupy Lotos. Powód? Wyniki finansowe opublikowane okazały się lepsze od oczekiwań ogółu analityków, zwłaszcza na poziomie zysków. W ślad za Lotosem mocno drożały również akcje Orlenu. Po dwóch sesjach cofnięcia odbił sektor energetyczny na czele z Tauronem.
Czwartkowa solidna postawa WIG20 w żaden sposób nie zmienia układu sił na rynku. W szerszym ujęciu czasowym, łatwo zauważyć, że wskaźnik utknął w okolicach 1780 - 1800 pkt., a więc praktycznie w połowie tegorocznego zakresu wahań, wyznaczonego przez wiosenny szczyt (1999 pkt.) oraz pobrexitowy dołek (1641 pkt). W obliczu sporej liczby znaków zapytania, przed którymi stoi GPW, trudno przesądzić w którym kierunku podążymy. Pewne jest jedno: zagrożeń nie brakuje. Pytanie czy (i ewentualnie kiedy) któreś z nich da o sobie znać. Poza problemami lokalnymi, dość wymienić obawy o stan chińskiej gospodarki potwierdzone fatalnym bilansem handlowym we wrześniu, czy bańką na rynku nieruchomości (we wrześniu średni wzrost cen nieruchomości dla 70 największych chińskich miast wyniósł 11,2 proc. r/r i 9,2 proc. m/m). Do tego dochodzi ryzyko dalszej aprecjacji amerykańskiego dolara negatywnie rzutujące na wyceny aktywów emerging markets, ryzyko wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA, włoski i niemiecki kryzys bankowy oraz nieprzyjemny „rozwód" Wielkiej Brytanii z Unią Europejską.
W czwartkowym kalendarzu makroekonomicznym znalazły się dwa ciekawy odczyty: kosmetyczny spadek liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych USA oraz lepsze od oczekiwań dane z Wielkiej Brytanii, gdzie PKB w trzecim kwartale wzrósł o 0,5 proc. (w ujęciu k/k), przy oczekiwaniach na poziomie 0,3 proc. Również w relacji rok do roku publikacja przebiła oczekiwania in plus.