Po czterodniowej serii zwyżek, udany start piątkowej sesji uśpił czujność wielu inwestorów. Dzisiejsza sesja rozpoczęła się po myśli kupujących, ale już po kilkudziesięciu minutach inicjatywę przejęła podaż.
Na uwagę zasługuje zwłaszcza nagły zwrot akcji na WIG20, który był jednym z najgorszym indeksów w całej Europie. Poranny optymizm szybko wyparował, popołudniowe spadki sięgały ponad 1 proc., ale na finiszu wskaźnik tracił „tylko" 0,61 proc. Tak czy siak, w wsparcie zlokalizowane na poziomie 1800 nie zostało obronione. Z technicznego punktu widzenia, indeks największych spółek powrócił w obszar kilkumiesięcznego kanału horyzontalnego w widełkach określonych z grubsza na około 1700 - 1800 pkt.
Wśród taniejących spółek prym wiodą dziś m.in. banki i KGHM. Zachowanie WIG20 byłoby jeszcze gorsze, gdyby nie świetna postawa trzech spółek energetycznych Energi, PGE i Tauronu.
W piątek czerwień gościła także w mWIG40 i sWIG80. Dobiegający końca sezon publikacji wyników finansowych za III kwartał pokazał jednak, że to właśnie spółki z segmentu MiŚ – w tym przede wszystkim firmy przemysłowe i eksporterzy - mają najzdrowsze fundamenty.
Piątkowe, kalendarium makroekonomiczne było wyjątkowo ubogie. Trudno doszukiwać się jego wpływu na zmianę rynkowych nastrojów.