Po dość spokojnym początku poniedziałkowych notowań, gdy główne indeksy warszawskiego parkietu zyskiwały nie więcej niż 0,4 proc., mało kto spodziewał się, że kolejne minuty przyniosą aż tak znaczące zwyżki. Tym bardziej, że giełdy zachodnioeuropejskie najwyraźniej postanowiły odpocząć po zeszłotygodniowych zwyżkach i wystartowały blisko poziomów piątkowych zamknięć. Atak popytu, który nastąpił kilkanaście minut po otwarciu handlu na GPW, wywindował jednak główne indeksy naszego parkietu na 2-proc. plusy.
Kolejne godziny nie przyniosły już większych zmian na rynku. Wykres WIG-u 20 przypominał linię poziomą. W tym czasie giełdy na Zachodzie cały czas dreptały w miejscu. Zmiany indeksów na giełdzie w Paryżu czy Londynie były śladowe. Sytuacja nie zmieniła się po otwarciu giełdy nowojorskiej. Indeks S&P 500 również zaczął dzień blisko poziomów oglądanych w piątek. W tej sytuacji GPW udało się utrzymać poranne zwyżki a dzięki kolejnemu atakowi popytu przed zamknięciem, finiszować na poziomach najwyższych od stycznia. WIG 20 przez cały dzień zyskał 2,8 proc. co oznaczało, że znalazł się na poziomie 2554,61 pkt. WIG 30 rósł o 2,7 proc. do 2716,84 pkt. WIG podrożał o 2,41 proc. do 53853,55 pkt. Nieźle, choć nieco słabiej, prezentowały się też indeksy średnich i małych firm. Przez cały dzień właściciela zmieniły w Warszawie papiery za ponad 1 mld zł z czego ponad 190 mln zł przypadło na PKO BP.
Za poniedziałkową hossą na naszej giełdzie odpowiadały instytucje finansowe. W piątek papiery części z nich, w tym Alior Banku czy Getin Noble Banku zostały mocno przecenione z powodu obaw o wyniki za III kwartał. Na kolejnej sesji walory prawie wszystkich przedstawicieli tego sektora cieszyły się już olbrzymim wzięciem. Akcjonariusz BZ WBK zarobili w poniedziałek aż 6 proc.. Bank Handlowy zyskał 3,9 proc., BRE Bank 4,42 proc. a Pekao 2,8 proc. Inwestorzy chętnie kupowali też papiery PZU (4 proc.) oraz KGHM po zapowiedzi, że spółka nie planuje zmieniać prognozy na 2013 r. Kurs miedziowego koncernu zwyżkował o 1,9 proc. Najsłabszą inwestycją z WIG 20 był GTC, który podrożał „tylko" 0,8 proc.
Równie dużo okazji do zarobku można było znaleźć wśród mniejszych firm. Mostostal Export podrożał o 13,8 proc. a Forte, któremu pomogła pozytywna rekomendacje DM BZ WBK, 8,2 proc. Nieliczne grono przecenionych firm otwierał chiński Peixin, którego kurs spadł o 2,3 proc.
Na rynku walutowym, inaczej niż na giełdowym, panowały minorowe nastroje. Inwestorzy pozbywali się złotego zamieniając go na euro (podrożało o 0,2 proc. do 4,1770 zł), szwajcarskiego franka (0,3 proc. do 3,3860 zł) i amerykańskiego dolara (0,3 proc. do 3,0550 zł).