CBA na giełdzie i w Ministerstwie Skarbu

Zamieszanie wokół Pawła Tamborskiego, prezesa warszawskiej giełdy. Radio RMF FM podało informację o zatrzymaniu szefa GPW przez CBA. Giełda zaprzecza.

Aktualizacja: 14.10.2015 18:39 Publikacja: 14.10.2015 14:35

Paweł Tamborski

Paweł Tamborski

Foto: Fotorzepa

 Cała sprawa ma związek z prywatyzacją Ciechu, za którą Tamborski był odpowiedzialny jeszcze za czasów pracy w Ministerstwie Skarbu Państwa. Pierwsze doniesienia mówiły o zatrzymaniu przez funkcjonariuszy CBA szefa giełdy. Według oficjalnych informacji z GPW wynika, że do zatrzymania nie doszło, a Tamborski jest już z powrotem w siedzibie GPW.

 

- Żadne służby nie prowadzą czynności na terenie Giełdy. W związku z toczącym się od kilku miesięcy postępowaniem w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży akcji Ciech, prokuratura zażądała od prezesa GPW Pawła Tamborskiego dobrowolnego wydania elektronicznych nośników informacji obejmujących dane za okres od listopada 2013 do sierpnia 2014.Prezes udał się z funkcjonariuszami CBA do domu i wydał nośniki, po czym wrócił do siedziby Giełdy. Sprawa nie dotyczy GPW – brzmi komunikat GPW.

 

 

 

- Faktycznie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego wykonują czynności procesowe zlecone przez  prokuratorów z V Wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Czynności prowadzimy w Ministerstwie Skarbu i na Giełdzie Papierów Wartościowych – brzmi z kolei stanowisko CBA.

   - Nasze postanowienie dotyczyło żądania wydania rzeczy, skierowaliśmy je do Ministerstwa Skarbu Państwa oraz prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. Prokurator nie wydawał agentom CBA polecenia zatrzymania prezesa GPW – powiedział  „Rzeczpospolitej” Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Sugestie, jakoby prezes GWP został zatrzymany wzięły się stąd, iż w towarzystwie funkcjonariuszy CBA opuścił on gmach Giełdy i udał się z nimi do domu - wyłącznie po to, by przekazać im interesujące ich materiały, jakie miał u siebie.

 

 

 Kwestie dotyczące prywatyzacji „Ciechu” pojawiły się w rozmowach VIPów, prowadzonych i podsłuchanych w warszawskiej restauracji (potajemnie nagranych w ramach tzw. afery taśmowej). Wątek „Ciechu” został wyłączony z głównego śledztwa w sprawie afery taśmowej i przekazany do zbadania Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie. Na razie nikomu w tym postępowanie nie postawiono w nim zarzutów.

 

Prowadzone przez prokuraturę śledztwo w sprawie Ciechu ma wyjaśnić czy ktoś nie przekroczył uprawnień, nie było korupcji lub prania pieniędzy. Śledztwo dotyczy "niedopełnienia ciążących obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi Skarbu Państwa w związku ze zbyciem przez SP w odpowiedzi na publiczne wezwanie KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments 37,9 proc. akcji Ciech SA za kwotę nie mniejszą niż 619 mln zł, czym wyrządzono państwu szkodę majątkową w wielkich rozmiarach".

 

 Cała sprawa ma związek z prywatyzacją Ciechu, za którą Tamborski był odpowiedzialny jeszcze za czasów pracy w Ministerstwie Skarbu Państwa. Pierwsze doniesienia mówiły o zatrzymaniu przez funkcjonariuszy CBA szefa giełdy. Według oficjalnych informacji z GPW wynika, że do zatrzymania nie doszło, a Tamborski jest już z powrotem w siedzibie GPW.

- Żadne służby nie prowadzą czynności na terenie Giełdy. W związku z toczącym się od kilku miesięcy postępowaniem w sprawie nieprawidłowości przy sprzedaży akcji Ciech, prokuratura zażądała od prezesa GPW Pawła Tamborskiego dobrowolnego wydania elektronicznych nośników informacji obejmujących dane za okres od listopada 2013 do sierpnia 2014.Prezes udał się z funkcjonariuszami CBA do domu i wydał nośniki, po czym wrócił do siedziby Giełdy. Sprawa nie dotyczy GPW – brzmi komunikat GPW.

Giełda
WIG20 na „zero”, ale są powody do zadowolenia
Giełda
Inwestorzy sądzą, że Donald Trump będzie lepszy dla rynku akcji
Giełda
WIG20 znów wychodzi nad 2300 pkt
Giełda
Powódź schłodziła nastroje na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Giełda
Krytyczne dni spółki Trumpa. Donald Trump: ja akcji nie sprzedam