Rekord bankructw konsumentów. Kumulacja negatywnych wydarzeń zbiera żniwo

Na naszej kondycji finansowej odbija się pandemia, inflacja, większe koszty życia i wyższe raty kredytów. Kumulacja negatywnych wydarzeń z ostatnich lat zbiera żniwo.

Publikacja: 11.05.2023 03:00

Rekord bankructw konsumentów. Kumulacja negatywnych wydarzeń zbiera żniwo

Foto: Adobe Stock

Dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej za pierwszy kwartał 2023 r. pokazują niepokojący wzrost upadłości wśród polskich konsumentów. W ciągu zaledwie trzech miesięcy bankructwo ogłosiły 5352 osoby, co odpowiada 1/3 ich liczby w całym 2022 r. Porównując pierwszy kwartał ub.r. z obecnym, widoczny jest skok aż o 55 proc. W marcu 2023 r. liczba upadłości konsumenckich po raz pierwszy przekroczyła 2 tys. COIG przewiduje, że obecny rok może być rekordowy i liczba niewypłacalności może przekroczyć 20 tys.

Foto: Rzeczpospolita

Na tropach przyczyn

Pytanie, skąd ten przyrost, skoro bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie, a przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw jest wyższe o 12,6 proc. niż rok temu? Zdaniem COIG odpowiedzi należy szukać nie w aktualnych wskaźnikach, ale dwa, trzy lata wstecz.

– Trend wzrostowy, który obserwujemy teraz, to efekt długofalowych skutków ostatnich kryzysów, które odbiły się wyraźnie na kondycji finansowej polskiego społeczeństwa: pandemii, rosnącej inflacji i większych kosztów życia oraz zwyżkujących rat kredytów. Kumulacja negatywnych wydarzeń z ostatnich lat zbiera teraz swoje żniwo – mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. – Na dane statystyczne też trzeba nałożyć filtr, średnia nie mówi wszystkiego. Inne bezrobocie jest np. w Wielkopolsce, a inne na Warmii i Mazurach. Wzrost pensji jest niższy niż inflacja, więc mimo podwyżek i tak możemy mniej kupić. Poza tym ten wskaźnik dotyczy tylko sektora większych przedsiębiorstw. Maleją też, co wynika z naszych badań, oszczędności Polaków, a to z nich wiele osób finansowało rosnące koszty życia czy rat kredytów – dodaje.

Czytaj więcej

Polaków bankrutów może przybywać. Na horyzoncie nowe zagrożenia

Pogarszanie się naszej kondycji finansowej widać też w bazie danych Krajowego Rejestru Długów. W I kwartale tego roku zaległości Polaków wzrosły tam o ponad 400 mln zł. Mamy coraz więcej do oddania. Średnio dłużnik zalega na przeszło 19 tys. zł, o 2 proc. więcej niż kwartał wcześniej.

Na wzrost upadłości wśród konsumentów w pewnym stopniu może mieć wpływ też sytuacja mikrobiznesu. W jednoosobowej działalności gospodarczej za zobowiązania finansowe firmy przedsiębiorca odpowiada własnym majątkiem. W razie niewypłacalności może ogłosić upadłość jako przedsiębiorca albo jako konsument, po uprzednim zamknięciu firmy. Wielu wybiera tę ostatnią opcję. Według danych COIG 380 osób fizycznych, które ogłosiły upadłość w ciągu ostatnich 12 miesięcy, zamknęło wcześniej swoją działalność gospodarczą. W ciągu minionych pięciu lat takich przypadków było łącznie 980. Ostatni rok ma więc bardzo duży udział w tym zjawisku.

Czytaj więcej

Cukier pchnął w górę indeks cen FAO

Czarne chmury widać wcześniej

Dane KRD za I kwartał 2023 r. wskazują, że wpisani do niego bankrutujący konsumenci mieli nieopłacone zaległości na 159,7 mln zł. Znów, to poziom sięgający już ponad 1/3 kwoty zanotowanej w całym ubiegłym roku. W momencie zatwierdzenia niewypłacalności przez sąd, w rejestrze znajdowała się większość, bo 64,5 proc. bankrutów (3452 osoby). Dla wielu z nich długi nie były niczym nowym. Ponad połowa z nich (51 proc.) widniała w KRD dwa lata przed ogłoszeniem niewypłacalności. Im data bankructwa była bliższa, tym więcej firm zgłaszało bankrutów jako swoich dłużników. Na rok przed finansową kapitulacją odsetek ten wynosił 55 proc. Pół roku przed nią 59 proc., a trzy miesiące przed – 62 proc.

Czytaj więcej

Ceny polis nadal rosną, ale coraz wolniej

Jak pokazują dane KRD, większość konsumentów odczuwa problemy finansowe znacznie wcześniej i dlatego tak ważne jest, aby szukali rozwiązania, zanim sprawy zabrną za daleko. Jedną z żelaznych zasad jest nieunikanie kontaktu z negocjatorami z firm windykacyjnych. Póki dzwonią, jest jeszcze czas, aby się porozumieć i ustalić plan spłaty zadłużenia.

– Elastyczność firmy windykacyjnej w takich sytuacjach jest bardzo ważna, bo jeśli sprawa trafi do sądu, a potem do egzekucji komorniczej, nie ma już pola do negocjacji. Komornik zajmuje konto bankowe, a jeśli to nie wystarczy na pokrycie długu, ma prawo zabrać i sprzedać rzeczy należące do dłużnika albo nakazać pracodawcy przekazanie części wynagrodzenia. Do tego dochodzą koszty sądowe – mówi Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

– Jeśli nie uda się spłacić zadłużenia, pozostaje drastyczne rozwiązanie, czyli ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Z punktu widzenia dłużnika windykacja polubowna jest więc najkorzystniejszym rozwiązaniem, które pomaga wyjść na finansową prostą – przekonuje Kostecki.

Czytaj więcej

Obniżki stóp coraz bliżej. RPP zdecyduje się przed wyborami?

Adam Łącki z KRD również uczula, że upadłość powinna być traktowana jako ostateczność, a nie sposób na uniknięcie odpowiedzialności. – Pamiętajmy, że bankructwo pociąga za sobą konsekwencje, a jedną z nich jest utrata życiowego dorobku i kontroli nad swoimi finansami. Samo ogłoszenie upadłości nie oznacza jeszcze, że wszystkie zaległe zobowiązania zostaną umorzone. Sąd może zwolnić dłużnika z istniejących zobowiązań, ale niektóre rodzaje długów nie zostaną anulowane. Dotyczy to m.in. alimentów, grzywien lub zobowiązań z tytułu rent i odszkodowań. Wielu konsumentów nie zdaje sobie z tego sprawy – zaznacza prezes KRD.

Dane Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej za pierwszy kwartał 2023 r. pokazują niepokojący wzrost upadłości wśród polskich konsumentów. W ciągu zaledwie trzech miesięcy bankructwo ogłosiły 5352 osoby, co odpowiada 1/3 ich liczby w całym 2022 r. Porównując pierwszy kwartał ub.r. z obecnym, widoczny jest skok aż o 55 proc. W marcu 2023 r. liczba upadłości konsumenckich po raz pierwszy przekroczyła 2 tys. COIG przewiduje, że obecny rok może być rekordowy i liczba niewypłacalności może przekroczyć 20 tys.

Pozostało 92% artykułu
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Partnera
Zadbajmy lokalnie o bankowość dla firm