Sejm nie zajmie się projektem Prawa i Sprawiedliwości w sprawie tzw. podatku bankowego. PiS chce, żeby projekt był rozpatrzony na kolejnym posiedzeniu. – Taki wniosek powinien być fachowo i precyzyjnie przygotowany, a wniosek PiS nie spełnia tych wymogów – mówi Adam Szejnfeld z PO.
Złożony w 2010 r. projekt zakładał nałożenie m.in. na banki podatku w wysokości 0,39 proc. sumy aktywów wykazanych w rocznym sprawozdaniu finansowym. Miał być alternatywą wobec podwyżki stawek VAT. – Chcielibyśmy wpływy z niego przeznaczyć na pomoc najbardziej dotkniętym podwyżką cen – mówi „Rz" Mariusz Błaszczak z PiS.
– Ograniczenie możliwości finansowania rozwoju gospodarczego przez sektor bankowy w czasach skromniejszych możliwości budżetu byłoby merytorycznym błędem – dodaje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. – Wprowadzenie tego podatku spowodowałoby drastyczne podwyższenie kosztów usług bankowych i przełożyłoby się na zmniejszenie tempa budowy funduszy własnych.
5 mld zł wpłynęłoby do budżetu z podatku bankowego według PiS