„Rzeczpospolita” była partnerem medialnym EKG.
180 debat, 1200 prelegentów, 650 akredytowanych dziennikarzy, 17 tys. uczestników stacjonarnych i online – tak w największym skrócie przedstawia się XVI Europejski Kongres Gospodarczy (EKG, ang.: European Economic Congress, EEC), który odbył się tradycyjnie w Katowicach. Tegoroczna edycja wydarzenia zbiegła się w czasie z przypadającą 1 maja 20. rocznicą wstąpienia Polski do Unii. Jubileusz stał się zresztą niejako myślą przewodnią EKG, przewijając się w bardzo wielu debatach, prezentacjach i kongresowych rozmowach.
W inauguracji EKG wzięła udział Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej i kandydatka Europejskiej Partii Ludowej na to stanowisko na kolejną kadencję. – To ogromny zaszczyt móc być tu z wami, w mieście, które symbolizuje transformacyjną zmianę Polski i jej mieszkańców – mówiła Ursula von der Leyen. – 20 lat temu Polska dołączyła do Unii i uczyniła ją silniejszą, bardziej kompletną. Ostatnie lata były trudne, ale dzisiaj Polska powraca. Nie chodzi tylko o powrót do zasad. Powraca także jako lider Europy, napędza gospodarkę i zwraca uwagę na różne zagrożenia – dodała.
Premier Donald Tusk powiedział, że jest to „bardzo poruszająca chwila dla nas wszystkich w Katowicach, na Śląsku, w Polsce, ale również w Europie”. – Mówimy wszyscy jednym głosem. Nigdy w UE główne siły polityczne i instytucje nie były tak jednomyślne w kwestii priorytetów, tego, co najważniejsze, co trzeba zrobić w Europie, w każdym kraju, tu i teraz, bez chwili wahania – mówił Donald Tusk. – Polska jest dzisiaj liderem europejskim w sprawach, które dotyczą przyszłości Europy, przyszłości wszystkich Europejczyków, począwszy od bezpieczeństwa, skończywszy na zdroworozsądkowym podejściu do tego, od czego są instytucje europejskie, od czego są procedury, jak wykorzystywać europejskie pieniądze – dodał.
Premier mówił także o oczekiwaniach biznesu. – Przedsiębiorcy muszą czuć się bezpiecznie. UE jest od wspierania swoich firm i nie może być ciężarem. Jako Europejczycy nie możemy być ofiarami nierównych warunków konkurencji – podkreślał.