Perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego w tym roku utrzymują się na wysokim poziomie, a nawet poprawiły się względem poprzednich miesięcy. Według ekonomistów rosnąca inflacja jest zjawiskiem przejściowym, jednak największym zagrożeniem są nowe warianty koronawirusa.
Stabilnie w górę
Globalne badanie przeprowadzone w lipcu wśród blisko 500 ekonomistów ankietowanych przez Reutersa wykazało, że światowy PKB wzrośnie w tym roku o 6 proc. Jeśli szacunki okażą się prawdziwe, będzie to najszybsze tempo wzrostu od blisko pół wieku. Dla porównania w kwietniu ankieta wykazała, że wzrost globalnej gospodarki wyniesie w 2021 r. 5,9 proc.
Jednak rosnąca liczba zakażeń koronawirusem w ostatnich tygodniach, wywołana wariantem Delta, przypomina, że poziom szczepień mógłby być wyższy, co nie pozostałoby bez wpływu na perspektywy gospodarcze. Przykładowo ze względu na rosnące słupki zakażeń igrzyska olimpijskie w Tokio odbywają się bez udziału publiczności, co jest dużym ciosem dla gospodarki. Brak widzów może kosztować japońską gospodarkę 146,8 miliarda jenów (1,3 mld dol.), według szacunków Takahide Kiuchi, ekonomisty z Nomura Research Institute.
Straty te pokazują, jak mocno perspektywy gospodarcze skorelowane są z potrzebą szybkiego opanowania pandemii, na co pozwoli m.in. jak największy odsetek zaszczepionych osób na świecie. Strach przed pandemią przez ostatnie miesiące malał, ale tzw. indyjska odmiana koronawirusa pokazuje, że do zakończenia pandemii jeszcze daleko.