Portal BBC opublikował omówienie rozmowy, jaką dziennikarz stacji przeprowadził z szefem rosyjskiej dyplomacji. Redakcja przypomina, że wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę blisko cztery miesiące temu, a od tego czasu zginęły tysiące cywilów, całe miasta zostały zamienione w gruzy, a miliony Ukraińców opuściły swe domy. "Jednak w czwartek minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow spojrzał mi w oczy i powiedział, że sprawy nie wyglądają tak, jakby się wydawało" - czytamy.
- Nie napadliśmy na Ukrainę - powiedział BBC szef MSZ Rosji. - Ogłosiliśmy specjalną operację wojskową, ponieważ nie mieliśmy absolutnie żadnego innego sposobu wyjaśnienia Zachodowi, że wciągnięcie Ukrainy do NATO było zbrodniczym aktem - dodał. Od 24 lutego, gdy wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję na tereny Ukrainy od północy, z południa i ze wschodu, Kreml nazywa atak "specjalną operacją wojskową". Moskwa twierdzi, że celem tej operacji jest "denazyfikacja" Ukrainy.
Czytaj więcej
Francja, Włochy i Niemcy popierają natychmiastowe przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE - zadeklarowali przywódcy, którzy w Kijowie spotkali się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
Korespondent BBC przytoczył Ławrowowi raport ONZ dotyczący jednej z wiosek w obwodzie czernichowskim (północna Ukraina). Według raportu, "360 mieszkańców, w tym 74 dzieci i pięć osób niepełnosprawnych, zostało zmuszonych przez rosyjskie siły zbrojne do pozostania przez 28 dni w piwnicy szkoły". Osoby te nie miały dostępu do toalet, brakowało im wody. Dziesięć osób starszych zmarło. - Czy to walka z nazistami? - spytał dziennikarz.
- To wielka szkoda, ale międzynarodowi dyplomaci, w tym Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka, sekretarz generalny ONZ i inni przedstawiciele ONZ są przez Zachód poddawani presji. I bardzo często są wykorzystywani do wzmacniania nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych przez Zachód - odparł szef rosyjskiej dyplomacji.