Adam Bodnar wyróżnił trzy charakterystyczne trendy dla współczesnej Polski. Pierwszym z nich jest atak na praworządność i niezależne instytucje. - Jego celem, moim zdaniem, jest dokonanie stałej zmiany ustroju Rzeczypospolitej – uważa Rzecznik. Podkreśla, że ograniczanie możliwości korzystania z praw czy zmiany strukturalne w aparacie władzy dotychczas nie miały miejsca na taką skalę, jak dziś. Z punktu widzenia funkcjonowania państwa, w 2019 roku największe znaczenie miały zmiany dotyczące sądownictwa. – Prowadzą do podważenia ustrojowej pozycji władzy sądowniczej, a ma ona kluczowe znaczenie z punktu widzenia ochrony praw i wolności jednostki. Kwestie związane z praworządnością będą miały konsekwencje dla funkcjonowania naszych sądów w europejskiej przestrzeni prawnej, co rodzi pytanie o przyszłość prawnej integracji Polski z Unią Europejską – dodaje.
Drugim trendem, na jaki wskazał Rzecznik, są zmiany związane z funkcjonowaniem państwa, gdzie z jednej strony polepsza się ogólna sytuacja bytowa społeczeństwa dzięki programom takim jak 500+, ale z drugiej przeznaczanie tak wielkich środków na jeden cel, powoduje lekceważenie innych grup, których prawa są naruszane, a ich problemy pozostają nierozwiązane od lat.
Czytaj także: Koronawirus: RPO o prawach człowieka i obywatela w czasie pandemii
Szczególną uwagę poświęcono na komisji rosnącej polaryzacji światopoglądowej w społeczeństwie i podważaniu praw i wolności poprzez ideologiczną interpretację aktów normatywnych. – Nienawiść była używana do nakręcania spirali już w kontekście wyborczym. Dotyka ona nie tylko całych grup społecznych, ale też grup zawodowych i osób indywidualnych. Rok 2019 to rok niewyjaśnionej do dziś afery hejterskiej, strajku nauczycieli i nienawiści w stosunku do osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych. Żałuję, że nie było dialogu, a napięcie, polaryzacja i rosnąca nienawiść, a wręcz dehumanizacja całej grupy społecznej - jakbyśmy cofnęli się w czasie. Przemoc słowna wobec najsłabszych nie może być nigdy sposobem na sprawowanie, zdobycie i utrwalenie władzy – podsumowuje Rzecznik. – Jest to ostrzeżenie dla mojego następcy lub następczyni. Pewnym środowiskom zależy na wywołaniu atmosfery nienawiści w kraju – dodaje. – Podzielam opinię o rozpadzie społecznym, który zagraża wypełnianiu praw obywatelskich, a nawet praw człowieka. Pogłębiający się podział jest nie tylko zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa polskiego, funkcjonowania państwa jako całości, ale też wypełniania i korzystania z pełni praw obywatelskich i praw człowieka – komentował na komisji Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL.
Rzecznik wskazywał na tendencję do reinterpretacji Konstytucji w kwestii ustanawiania przez samorządy „stref wolnych od LGBT" czy zamiaru wypowiedzenia konwencji stambulskiej. Jak mówił, nie dość że nie tylko nie mógł liczyć na pozytywny odzew ze strony władz centralnych gdy podejmował interwencje w tych sprawach, ale wręcz był wówczas oskarżany o działania ideologiczne. Nadzieję pokłada w dialogu z samorządami. – Można było współpracować z jednostkami samorządu terytorialnego czy uczelniami. To ważne, byśmy patrzyli na Polskę bardziej kompleksowo niż tylko jako na relację z władzą centralną. Nawet jeśli tam dominuje pewna tendencja to nie znaczy, że na innych przestrzeniach nie możemy rozmawiać. – dodaje.