Kilka dni temu zwróciła na to uwagę także wielkopolska policja. –W mediach społecznościowych pojawia się coraz więcej fałszywych artykułów o koronawirusie, a strony z artykułami do złudzenia przypomina stronę znanego portalu informacyjnego lub stronę policji, a na jego końcu jest materiał video –podała policja. I dodaje, że by z niej skorzystać, trzeba było podać swoje hasło do Facebooka.
- Pod żadnym pozorem nie powinno się tego robić, bo w ten sposób osoby nieupoważnione uzyskują dostęp do konta na portalu społecznościowym a następnie za pośrednictwem messengera wysyłają do naszych znajomych wiadomość z prośbą o szybką pożyczkę za pomocą kodu BLIK – ostrzega policja.
To nie jedyny sposób w jaki oszuści chcą przejąć nasze pieniądze. Inną metodą jest zdobycie danych do logowania do bankowości internetowej czy mobilnej. Najpierw przestępcy wysyłają maila z wiadomością o kornawirusie z adresu łudząco podobny do adresu banku, czy urzędu. - W przesyłanych wiadomościach zawarte są linki prowadzące do stron, których jedynym zadaniem jest wyłudzanie loginów i haseł do bankowości internetowej, a także kodów autoryzacyjnych dających możliwość zatwierdzenia przelewów na rachunek przestępców- tłumaczy policja.
– Policjanci zajmujący się zwalczaniem cyberprzestępczości cały czas monitorują internet przed tego typu ofertami i blokują strony. Ostrzegamy też ludzi, by nie dawali się nabrać, a informacji o zagrożeniu i sposobach walki z nim szukali np. na stronach rządowych- mówi insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Opowiada także, że w województwie były przypadki oszustów podszywających się pod pracowników opieki społecznej, którzy mają sprawdzać jak osoby starsze lub niepełnosprawne radzą sobie w trudnych czasach. - Zwykle do mieszkania przychodziły dwie osoby, jedna rozmawiała z właścicielem, a druga w tym czasie plądrowała jego mieszkanie. Dlatego przestrzegamy przed wpuszczaniem obcych do mieszkania – apeluje policjant.
Chcą obudzić nadzieję
Prof. Bartosz Łoza w wywiadzie udzielonym pod koniec marca „Rzeczpospolitej” zwrócił uwagę na to, że po kilku tygodniach stale pojawiających się komunikatów o zarazie „coraz powszechniejsze staną się objawy zniechęcenia, rezygnacji, braku energii, wypalenia, stany depresyjne, ale też ponownie buntu, dezorganizacji, walki, ucieczki”. Tłumaczył również, że o ile osoby młode dość spokojnie reagują na informację o koronawirusie, o tyle starsi „starsze są w bardzo realnym kryzysie, mają poczucie śmiertelnego zagrożenia, a jednocześnie wymagają pomocy od osób młodszych.”
Zdaniem prof. Zbigniewa Nęckiego obecna sytuacja napięcia emocjonalnego powoduje, że szukamy pomocy i wsparcia. – To może skłaniać do zaufania ludziom, którzy budują nadzieję, że przy drobnych produktach czy innych ofertach poczujemy się uratowani i bezpieczni – wyjaśnia psycholog społeczny.