Wyszczepialność na grypę w Polsce w ostatnich dziesięciu latach wynosiła 3,26-4,12 proc. W porównaniu z innymi krajami europejskimi to dramatycznie mało, zwłaszcza że w innych krajach europejskich ten odsetek sięga nawet 70 proc.
- Ze swojej strony mogę zaapelować, aby wszyscy zaszczepili się na grypę, by nie dopuścić do kumulacji dwóch wirusów, SARS-CoV-2 i grypy. A decyzja o szczepieniu leży wyłącznie po naszej stronie - powiedział portalowi Onet Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas. Dodał, że na grypę powinny bezwzględnie zaszczepić się wszystkie osoby z chorobami przewlekłymi, osoby dializowane, osoby, które przebywają w zakładach opiekuńczo-leczniczych, są w opiece długoterminowej, mają problemy kardiologiczne oraz te, które są po ostrych zespołach wieńcowych.
- Mam nadzieję, że ten rok to będzie taki rok szczególny, kiedy zmasowane działania edukacyjne spowodują to, że wyszczepialność na grypę będzie istotnie wyższa niż te 4 proc. Że zaszczepią się wszyscy pracownicy służby zdrowia, którzy będą najlepszym przykładem, że szczepić się nie tylko warto, ale po prostu trzeba i że w tej sytuacji będziemy rekordzistami europejskimi.
Na rynku od września dostępne powinny być trzy szczepionki na grypę czterowalentne i jedna szczepionka donosowa, przeznaczona dla najmłodszych.
W sezonie grypowym 2020/2021 możemy liczyć na częściową lub całkowitą refundację szczepionek na grypę dla osób w grupach ryzyka.