Nowa szczepionka na koronawirusa, której producent przypisuje nawet 90-procentową skuteczność, oparta jest na mRNA. Co ro znaczy?
Dr n. med. Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych: Żeby w organizmie doszło do produkcji jakiegokolwiek białka, musimy mieć informację na temat kodu genetycznego czy konkretnej sekwencji, która to białko koduje. Ta informacja zaklęta jest w mRNA, matrycowym RNA, służącym do produkcji białka. Konstrukcja nowej szczepionki genetycznej opracowanej przez BioNtech i Pfizera jest fascynująca przez swoją prostotę. Jej mechanizm działania polega na tym, że dostarczamy do organizmu informację na temat sekwencji kodującej konkretne białko. W tym przypadku chodzi o białko otoczki wirusa, białko S (surface). Znajdują się na nim specjalne receptory, za pomocą których łączy się ono z komórką ciała człowieka, dzięki czemu może do niej wniknąć. Postanowiono naszemu organizmowi w takiej specjalnej cząstce lipidowej tę konkretną sekwencję podać i wymusić, by nasze własne komórki wyprodukowało białko S. Ponieważ jest to białko obce dla naszego ciała, organizm wyprodukuje specyficzne przeciwciała i kiedy do organizmu wniknie koronawirus SARS-CoV-2, będzie on wiedział, jak sobie z tym białkiem S poradzić.
Mówi się, że szczepionka nie jest jeszcze pewna, że firma czeka na wyniki testów bezpieczeństwa. W jaki sposób może ona być niebezpieczna dla człowieka?
Szczepionki oparte o mRNA są z zasady najbezpieczniejsze, dlatego że w przeciwieństwie do innych rodzajów szczepionek, które także są obecnie sprawdzane, nie podajemy do organizmu całej cząstki wirusa, czy to osłabionej, czy to martwej. W do tej pory stosowanych szczepionkach zwykle bazowano na konkretnych cząstkach albo białek, albo na składnikach cząstki wirusowej. W przypadku mRNA podajemy tylko krótką sekwencję nukleotydową, na podstawie której organizm ma wyprodukować konkretne białko. A więc zagrożeń dla ludzkiego organizmu może być mniej. Jednak dopóki nie zostaną zakończone i przeanalizowane wszystkie informacje płynące z badań trzeciej fazy, trudno mówić, że jest to gotowy produkt, którym możemy szczepić pacjentów.
Producent twierdzi, że ta szczepionka może mieć nawet 90-procentową skuteczność. Skąd to wie?